Od kilku dni Mandela walczył z infekcją płuc. Hospitalizacja była konieczna, bo jego stan zdrowia pogorszył się w sobotę rano. Były prezydent RPA jest leczony w szpitalu w Pretorii.
"Tej nocy, ok. godziny 1.30 poczuł się gorzej i został przewieziony do szpitala w Pretorii. Jego stan jest poważny, lecz stabilny" - głosi komunikat gabinetu prezydenta Jacoba Zumy.
To kolejny pobyt 94-letniego Mandeli w szpitalu w ostatnim czasie. W kwietniu musiał spędzić pod okiem lekarzy 10 dni, również z powodu infekcji płucnej.
Mandela został pierwszym czarnoskórym prezydentem w RPA po wygranej w wyborach w 1994 r. Podczas pobytu w więzieniach, w których spędził łącznie 27 lat za walkę z apartheidem, zaraził się gruźlicą. W 1988 r. spędził z tego powodu sześć tygodni w szpitalu i od tego czasu często zapada na infekcje płuc.
Weterana walki z apartheidem i laureata Pokojowej Nagrody Nobla z 1993 r. hospitalizowano także na początku grudnia ubiegłego roku z powodu infekcji dróg oddechowych. Przeszedł też operację usunięcia kamieni żółciowych. Były prezydent przebywał wówczas w szpitalu prawie trzy tygodnie.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
mr