Agatowski już kilka razy odpowiadał za drobne kradzieże i od dwóch lat siedzi w więzieniu. – Uważam, że Radek powinien się leczyć i powinien być skierowany do placówki leczniczej dla osób o podobnych schorzeniach – mówi obrońca z urzędu mecenas Wiesław Breliński.
Agatowski przyznał się lokalnej policji, że rowery zabrał, ale zniknęły one z jego posesji. Potem jeden z rowerów znalazł się u osoby trzeciej i został zwrócony. Agatowski dzisiaj został dowieziony na rozprawę furgonetką policyjną, sędzia pod jego adresem nie skierował ani jednego pytania. – To jest dziecko, które przyzna się do wszystkiego, nawet do rzeczy których nie zrobił – mówi jego matka Elżbieta Agatowska, która skierowała prośbę o akt łaski do prezydenta Bronisława Komorowskiego.
"Panie Prezydencie, bardzo proszę o ułaskawienie mojego dziecka, które cierpi w więzieniu. Powinien być rehabilitowany i godnie żyć, jak każdy obywatel Polski, a nawet to jakby mógł przebywać w jakimś ośrodku, ale nie w więzieniu. Bardzo proszę o łaskę dla syna" – pisała w liście do głowy państwa Elżbieta Agatowska. Jej zdaniem każdy kolejny dzień pobytu w więzieniu powoduje pogorszenie stanu zdrowia syna. Radosław Agatowski ma pozostać za kraktami do 2017 roku.
IAR/Radio Koszalin/mk