Wczoraj Grecy dowiedzieli się, że w ramach oszczędności rząd zawiesza nadawanie publicznych mediów. Decyzja wywołała oburzenie dziennikarzy, którzy w nocy rozpoczęli protest polegający na okupacji budynku telewizji i nadawaniu programu w internecie.
W rozmowie z IAR pierwszy radca polskiej ambasady w Atenach Sandra Harmoza mówiła, że wokół budynku ERT zebrało się wielu ludzi. Szybko pojawiły się też oddziały policji. Do protestów rano przyłączyło się wiele rozgłośni prywatnych, które nie nadały serwisów informacyjnych.
W geście solidarności z dziennikarzami telewizji publicznej, związki zawodowe zapowiedziały na czwartek strajk w pozostałych redakcjach. Związkowcy oskarżają władze o to, że nakładają mediom kaganiec.
W obronie mediów publicznych stają też politycy opozycji. Europejska Unia Nadawców (EBU) wystosowała do premiera Grecji list z wyrazami zaniepokojenia z powodu decyzji o zamknięciu ERT.
Rząd planuje, że pod koniec miesiąca media publiczne wznowią działalność, ale w nowej strukturze i pod nową nazwą. Prawdopodobnie jedna trzecia z ponad 2,5 tys. pracowników nie znajdzie zatrudnienia w strukturach nowego publicznego nadawcy.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
IAR/mk
