Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Karpa 15.06.2013

Brytyjskie przygotowania do opuszczenia Afganistanu

Ze 137 brytyjskich baz i placówek w prowincji Helmand pozostało już tylko 11. Niemal codziennie do kraju odlatują samoloty transportowe ze sprzętem. Część wyposażenia przejmuje armia afgańska, część jest niszczona.
Phil Hammond w AfganistaniePhil Hammond w AfganistaniePAP/EPA/CPL SI LONGWORTH RLC

Brytyjski minister obrony Philip Hammond udał się do Afganistanu. Z okazji likwidacji brytyjskiego punktu dowodzenia w Laszkar Gah – stolicy prowincji Helmand. Brytyjczycy pozostaną tam jeszcze jako rezerwa, nie biorąc udziału w akcjach bojowych. Większość – do końca przyszłego roku – będzie etapami wracać do kraju.

Minister Philip Hammond podkreśla w wywiadzie dla dziennika "The Daily Telegraph", że misja afgańska spełniła swój pierwotny cel – odebranie bazy al-Kaidzie. Wsparła też budowę demokracji i infrastruktury w Afganistanie. Ale śmierć 444 brytyjskich żołnierzy wywołała w kraju "syndrom Wietnamu" – przyznaje minister. Jego zdaniem Brytyjczycy zapewne przez dłuższy czas nie będą gotowi do podjęcia podobnej interwencji. Minister Hammond nie obiecuje też, że armia afgańska da sobie radę z obroną zdobyczy minionych prawie 12 lat, ale jest dobrej myśli. Eksperci zwracają jednak uwagę, że straty afgańskie w walkach i zamachach są bardzo wysokie i na dłuższą metę nie do zastąpienia.

Od przyszłego tygodnia afgańska armia narodowa przejmie odpowiedzialność za Helmand, odzyskując tym samym suwerenną kontrolę nad całością terytorium kraju.

Galeria: dzień na zdjęciach >>>

IAR/mk

''