Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 16.06.2013

Korea Północna proponuje rozmowy Stanom Zjednoczonym

Władze Korei Północnej wystąpiły w niedzielę z propozycją przeprowadzenia z USA bezpośrednich rozmów na tematy bezpieczeństwa i polityki nuklearnej.
Kim Dzong UnKim Dzong Un PAP/EPA/KCNA

Komisja Obrony Narodowej KRLD, na czele której stoi północnokoreański przywódca Kim Dzong Un, za pośrednictwem państwowych mediów wydała oświadczenie, zgodnie z którym oferuje rozmowy na wysokim szczeblu, mające na celu złagodzenie napięć i omówienie ostatecznych warunków zakończenia wojny koreańskiej.
Komisja - jak podała - chce przeprowadzić "poważne rozmowy na różne tematy", w tym chce poruszyć kwestię rozbrojenia atomowego. Waszyngton może podjąć decyzję w sprawie czasu i miejsca przeprowadzenia rozmów, ale nie powinien stawiać żadnych warunków - brzmiało oświadczenie.

Zdjęto plakaty, ale przeprowadzono trzy próby nuklearne
Waszyngton nie prowadził bezpośrednich rozmów z Pjongjangiem od 2009 roku.
AP zwraca uwagę, że w ostatnich tygodniach w Korei Północnej zdjęto plakaty i transparenty wzywające do "zniszczenia imperialistycznych amerykańskich najeźdźców".
Z drugiej strony Korea Północna w minionych latach przeprowadziła trzy próby nuklearne, które nie tylko osłabiły jej pozycję negocjacyjną, ale także pogorszyły relacje z jedynym sojusznikiem - Chinami.

Rada Bezpieczeństwa rozszerzyła sankcje
Napięcie na Półwyspie Koreańskim wzrosło w następstwie przeprowadzonego w lutym trzeciego północnokoreańskiego testu nuklearnego, na co Rada Bezpieczeństwa ONZ zareagowała rozszerzeniem międzynarodowych sankcji wobec Pjongjangu. W odpowiedzi Korea Północna ogłosiła, że nie będzie więcej uznawała kończącego wojnę koreańską rozejmu z 1953 roku, ani żadnych innych porozumień odprężeniowych z Południem. Zagroziła także dokonaniem rakietowego uderzenia nuklearnego na USA.
Pjongjang zamknął też park przemysłowy Kaesong. Ten kompleks, otwarty pod koniec 2004 roku, był jednym z najistotniejszych przejawów odprężenia między obu państwami koreańskimi. Pracowało w nim ok. 53 tys. północnokoreańskich robotników i - przy pełnej obsadzie - 800 Koreańczyków z Południa. (P
PAP/agkm