Jarosław Ziętara, 24-letni reporter śledczy "Gazety Poznańskiej", zaginął w 1992 r. Pisał o polityce i aferach gospodarczych. Śledztwo w sprawie jego uprowadzenia wznowiono dwa lata temu.
Sprawą zajęła się krakowska prokuratura. Przed rokiem ogłosiła, że prowadzi ją pod kątem zabójstwa, a nie porwania dziennikarza, na co mają wskazywać zebrane dowody
Według prokuratury dziennikarz prawdopodobnie został zabity, ponieważ komuś się naraził. Gazeta dowiedziała się, że przesłuchani zostali świadkowie z uprzedzeniem, którzy mogli odmówić składania zeznań, gdyby narażało to ich na odpowiedzialność karną. Tym samym, jeśli świadek stanie się potem podejrzanym, jego zeznania mogą być nadal dowodem w sądzie. Może to oznaczać, że prokuratura przynajmniej podejrzewa związek tych świadków ze śmiercią Ziętary.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
to