Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Owsiński 09.07.2013

Gaszerbrum: Rosjanie odnaleźli Marcina Kaczkana. Losy Artura Hajzera nie są znane

Marcin Kaczkan schodzi do bazy, dalej nie ma kontaktu z Arturem Hajzerem, Kłopoty polskich himalaistów w masywie Karakorum.
Marcin Kaczkan i Artur Hajzer w trakcie wyprawy na Gaszerbrum IMarcin Kaczkan i Artur Hajzer w trakcie wyprawy na Gaszerbrum IPAP/Polski Związek Alpinizmu

Polscy himalaiści chcieli zdobyć dwa ośmiotysięczne szczyty Gaszerbrum I i II. Na pomoc wyruszyli Rosjanie.
Himalaista Krzysztof Wielicki powiedział TVP Info, że od dwóch dni nie ma kontaktu z Arturem Hajzerem. To może oznaczać wiadomość najgorszą z możliwych. Szef niemieckiej ekipy powiedział Wielickiemu, że według Kaczkana Artur Hajzer spadł i prawdopodobnie nie żyje. Nadal jednak jest to informacja niepotwierdzona.
Do wypadku doszło podczas zejścia po nieudanym ataku szczytowym na Gaszerbrum jeden. Panowały wtedy niezbyt dobre warunki atmosferyczne, wiał bardzo silny wiatr. Wysokość szczytu to 8080 metrów nad poziomem morza.
Marcin Kaczkan we wtorek zejdzie do obozu pierwszego. W środę spodziewany jest w bazie.
Himalaiści byli na tak zwanym Kuluarze Japońskim - trudnym technicznie przejściu powyżej strefy lodospadów. Znajdowali się więc na wysokości powyżej 6 i pół tysiąca metrów, gdzie niska zawartość tlenu w rozrzedzonym powietrzu stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia.

to