Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Chodurski 09.07.2013

Kalisz: prokuratura ws. Blidy nie potrafiła działać

Ryszard Kalisz mówi, że szanuje wyrok sądu skazujący b. funkcjonariusza ABW ws. śmierci Barbary Blidy, ale zarzuca tendencyjność i brak odpowiednich działań prokuraturze.
Ryszard KaliszRyszard KaliszPiotr VaGla Waglowski/Wikimedia Commons/CC
Posłuchaj
  • Ryszard Kalisz o wyroku ws. śmierci Blidy (IAR)
  • Wyrok ws. byłego oficera ABW, który brał udział w zatrzymaniu Barbary Blidy - materiał Mariusza Filara (Sygnały dnia/Jedynka)
Czytaj także

Były funkcjonariusz ABW Grzegorz S. został uznany przez sąd rejonowy w Siemianowicach Śląskich winnym niedopełnienia obowiązków w czasie zatrzymania Barbary Blidy. Zdaniem sądu, funkcjonariusz ABW nie wydał odpowiednich poleceń dotyczących przeszukań w domu byłej posłanki.

Ryszard Kalisz, który był szefem sejmowej komisji śledczej badającej sprawę samobójstwa Blidy, twierdzi, że według ustaleń komisji śledczej, "do końca rządów PiS zacierano ślady", czego, jego zdaniem, nie chce zauważyć prokuratura.

"Dlaczego na ławie oskarżonych nie siedzi funkcjonariusz o nazwisku F., który przez cały czas (przeszukania) był w domu Blidy i nie wiadomo co robił, dlaczego nikt nie zwrócił uwagi na sprzeczności w zeznaniach trojga funkcjonariuszy ABW, (...) ręce opadają i coraz bardziej przychylam się do opinii, że ta dzisiejsza prokuratura nie potrafi działać" - uważa Kalisz.

Skazany były funkcjonariusz ABW kierował akcją zatrzymania Barbary Blidy. Prokuratura domagała się dla niego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i grzywny. Według śledczych, nie wydał on odpowiednich poleceń dotyczących przeszukań w domu byłej posłanki.

Z kolei sprawa dwóch innych funkcjonariuszy biorących udział w akcji została umorzona. Sądowego finału nie znalazły też wątki dotyczące zabezpieczenia śladów w domu Blidy zaraz po jej samobójstwie, oraz rzekomych nacisków na prowadzących śledztwo. Oba te watki zostały umorzone wobec nie stwierdzenia przestępstwa.

Barbara Blida zastrzeliła się w swoim domu w 2007 roku, podczas akcji ABW, kiedy funkcjonariusze przyszli przeszukać jej dom w Siemianowicach Śląskich. Miała zostać doprowadzona do Prokuratury Okręgowej w Katowicach, która zamierzała jej przedstawić zarzuty w śledztwie dotyczącym tzw. afery węglowej.