Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Karpa 11.07.2013

Katastrofa kolejowa w Kanadzie. Winna załoga pociągu?

Jest bardzo wątpliwe, czy hamulce ręczne były prawidłowo zaciągnięte w tym pociągu – powiedział szef spółki kolejowej MMA, do której należał wykolejony pociąg.
Katastrofa kolejowa w miasteczku Lac-Mgantic w prowincji QuebecKatastrofa kolejowa w miasteczku Lac-Mégantic w prowincji QuebecPAP/EPA/SQ

Po tym, jak kilka wagonów-cystern przewożących produkty naftowe wypadło z szyn, doszło do eksplozji i potężnego pożaru. Kosztował on życie prawdopodobnie 50 osób, choć na razie oficjalny bilans mówi o 20 zabitych i 30 zaginionych.
Dyrektor spółki MMA podał wstępne wyniki śledztwa w sprawie przyczyn katastrofy. – Jest bardzo wątpliwe, czy hamulce ręczne były prawidłowo zaciągnięte w tym pociągu. Raczej nie, bo gdyby były zaciągnięte, to nie doszłoby do tego wypadku – powiedział Ed Burkhardt. Jego konferencji prasowej, oprócz dziennikarzy, przysłuchiwali się też mieszkańcy. Niektórzy komentowali jego słowa okrzykami: "mordercy!"
Do wypadku doszło w sobotę w miasteczku Lac-Mégantic w prowincji Quebec. W wyniku wybuchu oraz wywołanych nim pożarów zniszczonych zostało ponad 30 budynków, w tym bar pełen ludzi i wiele domów mieszkalnych. Z sześciotysięcznego miasta ewakuowano około dwóch tysięcy osób.
Eksplozja wywołała także katastrofę ekologiczną. Z wagonów-cystern wyciekło około 100 tys. litrów ropy naftowej.
IAR/mk

''