Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Beata Krowicka 15.07.2013

Sienkiewicz obarcza PiS winą za rasizm i agresję wśród młodych Polaków

Według Bartłomieja Sienkiewicza, nasila się zjawisko przemocy wśród młodych ludzi i za kilka lat mogą zacząć istnieć w polskich miastach dzielnice bezprawia - pisze "Rzeczpospolita".
Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz podczas konferencji prasowej w WarszawieMinister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz podczas konferencji prasowej w Warszawie PAP/Rafał Guz

Wszczepianie Polakom przez PiS przekonania, że władza dopuszcza się zdrady narodowej, a kraj traci niepodległość, to gotowy kostium, który jest chętnie przywdziewany przez agresywnych młodych ludzi - twierdzi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz.
Według niego jest pewien stały poziom przestępczości w Polsce. Ale jest rzeczą niepokojącą nowe zjawisko: opanowywanie całych osiedli przez młodych ludzi ze skłonnością do przemocy, posługujących się jakąś formą ideologii - kibolstwem czy rasizmem. - To zjawisko wyraźnie się nasila. Jeśli się temu nie przeciwstawimy teraz, za parę lat będziemy mieli dzielnice, jak w niektórych państwach na Zachodzie, gdzie państwo de facto zniknęło - uważa Sienkiewicz.

Szef MSW podkreślał, że wcześniej w Krakowie nie było ataków maczetowców. W jego ocenie w Białymstoku nie było z kolei sytuacji, kiedy skini byli gotowi zabić. Odwołał się w tym przypadku do podpalenia mieszkania, w którym przebywał obywatel Indii.

- Nie może być tak, że na osiedlach rządzą bandy łysych osiłków. A co oni mają wytatuowane i czy krzyczą na uniwersytecie, czy pod blokiem dają w mordę - to w gruncie rzeczy bez znaczenia. Państwo nie może na to pozwolić. Przemoc dewastuje stosunki społeczne - podkreśla Sienkiewicz.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

PAP, bk