Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 15.07.2013

Jajkiem w prezydenta. Komorowski: dalej będę spotykał się z ludźmi

Prezydent Bronisław Komorowski odniósł się w ten sposób do incydentu w Łucku, gdzie został uderzony jajkiem przez 21-letniego Ukraińca.
Incydent w ŁuckuIncydent w ŁuckuPAP/Euronews

W niedzielę Bronisław Komorowski uczestniczył we mszy w intencji ofiar Zbrodni Wołyńskiej w katedrze w ukraińskim Łucku. Po opuszczeniu świątyni, prezydent podszedł przywitać się ze zgromadzonymi przed kościołem ludźmi. Wtedy 21-letni mężczyzna rozbił na jego ramieniu jajko.
- Miałbym bardzo serdeczną prośbę, aby nie nadawać temu incydentowi z Łucka jakiegoś szczególnego znaczenia, nie zamierzam zmieniać absolutnie swojego zwyczaju, normalnego kontaktowania się z ludźmi - powiedział prezydent. Jak ocenił, może to czasami rodzić "jakieś małe nieprzyjemności". - Ale mogę państwu zaręczyć, że daje ogromną satysfakcję i przyjemność - dodał Komorowski.
Wcześniej szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek powiedziała, że wyjaśnienie incydentu, do jakiego doszło podczas wizyty Bronisława Komorowskiego w Łucku, leży po stronie ukraińskich służb porządkowych.
Na szczegółowe wyjaśnienia BOR w związku z niedzielnym incydentem czeka MSZ. Biuro zapewnia, że dokładnie przyjrzy się zajściu. Nieoficjalnie funkcjonariusze BOR wskazują na odpowiedzialność raczej strony ukraińskiej. To ona bowiem odpowiadała za całokształt zabezpieczenia wizyty, podczas gdy polskie służby ograniczały się do działania w najbliższym otoczeniu prezydenta.
21-letni mieszkaniec obwodu zaporoskiego, który zaatakował polskiego prezydenta, nie został aresztowany. Rzeczniczka milicji obwodu wołyńskiego Oksana Bliszczyk podała, że w sprawie wszczęto postępowanie karne z artykułu o chuligaństwie. Za czyn chuligański ukraiński kodeks karny przewiduje karę grzywny do 50 minimalnych płac, areszt do sześciu miesięcy, a nawet karę więzienia do lat trzech.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk