Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 16.07.2013

Tusk: liczę, że warszawiacy odmówią udziału w referendum

Zdaniem premiera Donalda Tuska prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz jest klasycznym przykładem na to, że "jak ktoś dużo robi, to ma też dużo przeciwników".
Donald TuskDonald TuskPAP/Radek Pietruszka

Do poniedziałku przeciwnicy prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz mają zbierać podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie jej odwołania. Do 22 lipca muszą one trafić do komisarza wyborczego. Żeby referendum było ważne, wziąć udział w głosowaniu będzie musiało prawie 400 tys. osób.
Premier powiedział we wtorek, że liczy na to, że "warszawiacy w swojej przewadze wyrażą wotum zaufania dla prezydent miasta, odmawiając udziału w referendum". - Niepójście na referendum jest też aktem decyzji. Nie jest ucieczką od odpowiedzialności, bo to nie jest głosowanie w wyborach. Nieuczestniczenie w referendum jest aktem akceptacji, tolerancji czy sympatii z aktualnie rządzącym prezydentem, czy burmistrzem, czy wójtem - powiedział Tusk.
Szef rządu dodał, że jako "warszawiak od lat i z wyboru, i urzędu" ma swoją opinię na temat Warszawy. - Muszę powiedzieć, że tak dynamicznie rozwijającej się stolicy w Europie dziś nie ma, jeśli chodzi o działania inwestycyjne. A to zawsze nastręcza też gigantycznych problemów. Pani Gronkiewicz-Waltz jest tego najbardziej klasycznym przykładem - jak ktoś dużo robi, to ma też dużo przeciwników - zaznaczył.
Tusk stwierdził, że złe notowania Gronkiewicz-Waltz mogą wynikać z tego, że nie zajmowała się ona PR-em i autoprezentacją. - Przyszedł taki moment, kiedy pani prezydent powinna jednak skuteczniej tłumaczyć warszawiakom, ile sensownych rzeczy zrobiła, jak potężną robotę wykonała - dodał szef rządu.
Inicjatorem referendum jest Warszawska Wspólnota Samorządowa. Zorganizowanie referendum w sprawie odwołania Gronkiewicz-Waltz popierają też m.in. Prawo i Sprawiedliwość, Ruch Palikota, Solidarna Polska i Stowarzyszenie Republikanie.
Referendum w sprawie odwołania organu jednostki samorządu terytorialnego pochodzącego z wyborów bezpośrednich jest ważne w przypadku, gdy udział w nim wzięło nie mniej niż 3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanego organu. W wyborach prezydenta Warszawy w 2010 roku, w których zwyciężyła Gronkiewicz-Waltz, wzięło udział 649 049 osób. Oznacza to, że referendum w sprawie jej odwołania będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 389 430 osób.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, kk