IAR
Martin Ruszkiewicz
21.07.2013
Wybuch na lotnisku w Pekinie desperacką akcją protestu
Chińscy internauci solidaryzują się ze sprawcą wybuchu na pekińskim lotnisku. 34-letni mężczyzna na wózku inwalidzkim zdetonował ładunek domowej roboty, wykonany z fajerwerków. Do tego desperackiego kroku doprowadziła go nieskuteczna walka o sprawiedliwość.
Policjanci eskortują światka wybuchu na lotnisku w Pekinie
PAP/EPA/MARK YU CHINA OUT
Posłuchaj
-
Wybuch na lotnisku w Pekinie desperacką akcją protestu. Relacja Tomasza Sajewicza (IAR)
Czytaj także
Ji Zhongxing w 2005 roku w miejscowości Dongguan bez wymaganego zezwolenia prowadził usługi transportowe. Przewoził pasażerów motocyklem. Podczas jednego z zatrzymań został brutalnie pobity przez policjantów i w efekcie - sparaliżowany. Takie informacje znalazły się na jego blogu, który po incydencie na lotnisku w Pekinie został skasowany przez cenzurę.
Od 2005 roku mężczyzna starał się dochodzić sprawiedliwości. Wystąpił o przyznanie mu renty i rekompensaty. To jednak nigdy nie nastąpiło.W sobotę na lotnisku w Pekinie zdetonował bombę domowej roboty. Przed jej odpaleniem ostrzegł jednak znajdujących się w pobliżu ludzi. Sam został ranny.
W ubiegłym miesiącu inny mężczyzna, również występujący z petycjami do władz dotyczącymi krzywd, których miał doznać, spowodował wybuch w autobusie w mieście Xiamen. Zginęło wówczas 47 osób.
mr