Tragedia na koloniach w Białym Dunajcu. Siedmiolatek wypadł z balkonu

Jak mówi rzecznik zakopiańskiej policji, podinspektor Kazimierz Pietruch, do wypadku doszło po godz. 15. Koloniści z gliwickiego domu dziecka zjedli obiad i rozeszli się do swoich pokojów. Chwilę później z jednego z balkonów w ośrodku wypadł siedmioletni chłopiec. Dziecko upadło na beton.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że był to nieszczęśliwy wypadek. Siedmiolatek najprawdopodobniej za bardzo wychylił się za barierkę. Świadkiem zdarzenia był chłopiec, który był z siedmiolatkiem w pokoju. Chłopiec jest w szoku, nie jest w stanie rozmawiać z funkcjonariuszami.
Jak tłumaczy Nowak, na miejscu prowadzone są czynności. Policjanci sprawdzają, czy kolonie były zorganizowane w sposób profesjonalny. Wiadomo, że wychowawcy byli trzeźwi. Zakopiańska prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
TVN24, IAR, PAP, kk