Jak mówił rzecznik zakopiańskiej policji, podinspektor Kazimierz Pietruch, do wypadku doszło w poniedziałek po godz. 15. Koloniści z gliwickiego domu dziecka zjedli obiad i rozeszli się do swoich pokojów. Chwilę później z jednego z balkonów w ośrodku wypadł siedmioletni chłopiec. Dziecko upadło na beton.
- Wiemy, że chłopiec wyszedł na balkon. Trudno w tej chwili powiedzieć, czy to był rodzaj zabawy, czy nieszczęśliwy wypadek - poinformował Pietruch.
Siedmiolatek najprawdopodobniej za bardzo wychylił się za barierkę. Świadkiem zdarzenia był chłopiec, współlokator 7-latka, który tuż po zdarzeniu nie chciał rozmawiać z funkcjonariuszami. We wtorek zostanie przesłuchany.
Wychowawcy byli trzeźwi. Trwa ustalanie czy kolonie były legalne.
IAR, TVN24, Gazeta Krakowska, mr