Marcin Bosacki, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych poinformował, że na razie nie można wykluczyć, że wśród ofiar katastrofy pociągu w Hiszpanii nie ma Polaków. - Nie mamy stuprocentowej pewności w tej sprawie. Nadal tworzona jest pełna lista ofiar. Władze hiszpańskie poinformowały nas, że prawdopodobnie będzie gotowa dziś wieczorem - wyjaśnił dziennikarzom.
Katastrofa kolejowa w Hiszpanii - czytaj więcej
Zaznaczył jednak, że dotychczas nie odnotowano żadnych telefonów od rodzin lub bliskich Polaków, którzy byli w pociągu. To jego zdaniem pozwala na pewien optymizm.
Wśród rannych w katastrofie pociągu w Hiszpanii są obcokrajowcy. Jak podał szef galicyjskiego resortu zdrowia, wszyscy ranni zostali już zidentyfikowani.
Wśród poszkodowanych są między innymi Brytyjczycy i Amerykanie. Służby ratunkowe zakończyły przeszukiwanie wraku pociągu, który wykoleił się pod Santiago de Compostela. Nie żyje 78 osób, a 178 jest rannych. Stan 36 osób, w tym czworga dzieci, określany jest jako ciężki. W szpitalach pozostaje 95 osób.
Według wstępnych ustaleń, przyczyną katastrofy była zbyt duża prędkość pociągu. Jeden z dwóch maszynistów relacjonował, że jechał z prędkością 190 kilometrów na godzinę. W miejscu, gdzie doszło do wypadku, ograniczenie prędkości wynosi 80 kilometrów na godzinę.
IAR, bk