Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Artur Jaryczewski 19.08.2013

Zemsta za Snowdena? Kontrowersyjna akcja policji

W Wielkiej Brytanii trwa burza po zatrzymaniu przez policję partnera Glenna Greenwalda, dziennikarza "Guardiana", który w serii tekstów opisał rewelacje ujawnione przez Edwarda Snowdena.

Brazyliczyk David Miranda wracał w niedzielę do domu, gdy policja zatrzymała go na lotnisku Heathrow. Odebrała mu telefon, laptop, aparat fotograficzny, a nawet... konsolę do gier. - Nie zadali mu ani jednego pytania związanego z terroryzmem. Cały dzień pytali o moją działalność dziennikarską - mówił BBC Greenwald. Wszystko to możliwe jest na mocy kontrowersyjnej ustawy z 2000 roku. Obowiązuje ona tylko na lotniskach i daje policji prawo do przesłuchiwania, przeszukania, a wreszcie zatrzymania każdego. Policjanci mogą to zrobić bez żadnego formalnego pretekstu. Maksymalny czas przetrzymania bez postawienia zarzutów to 9 godzin. I tyle na lotnisku musiał spędzić Miranda.

Swoje zaniepokojenie wyraził już szef komisji spraw wewnętrznych Keith Vaz. - Skargi złożyli i Greenwald i brazylijski rząd. Zaniepokoiło ich użycie prawa antyterrorystycznego w sprawie, która nie wydaje się łączyć z terroryzmem. Trzeba to wyjaśnić - oświadczył Vaz.

W ostre tony uderzył też Widney Brown, wysoko postawiony działacz Amnesty International. Uważa on, że zatrzymanie akurat Mirandy nie jest przypadkiem. Nazwał je bezprawnym. - Jedyny możliwy motyw tego zatrzymania to zastraszenie jego i jego partnera, dziennikarza "Guardiana" Glenna Greewalda za rolę jaką ten odegrał analizując dane opublikowane przez Edwarda Snowdena - oświadczył Brown. Co na to policja? Wydała tylko lakoniczny komunikat, w którym nie podaje przyczyn zatrzymania.

''IAR/aj