Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 28.08.2013

Nie ma porozumienia w RB ONZ w sprawie Syrii

Przedstawiciele pięciu państw-stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ nie doszli do porozumienia w sprawie projektu rezolucji dotyczącej Syrii, zgłoszonego przez Wielką Brytanię.
Amerykańskie statki na Morzu ŚródziemnymAmerykańskie statki na Morzu ŚródziemnymPAP/EPA/US Navy

W wyniku kilkugodzinnego spotkania projekt został odesłany do rządów pięciu krajów (USA, Chiny, Wielka Brytania, Francja i Rosja) w celu konsultacji - powiedział agencji Associated Press dyplomata zachodni, pragnący zachować anonimowość. Dodał, że Rosja powtórzyła swój sprzeciw wobec międzynarodowej interwencji w Syrii.
Według AP przedstawiona na spotkaniu propozycja brytyjska pozwalałaby na użycie siły wojskowej przeciwko Syrii. Wcześniej w środę premier Wielkiej Brytanii David Cameron mówił, że zawiera ona potępienie "użycia broni chemicznej przez prezydenta Syrii Baszara el-Assada" i przewiduje "kroki konieczne do ochrony cywilów".

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Atak na przedmieściach Damaszku
Syryjska opozycja oskarżyła w zeszłym tygodniu siły reżimu prezydenta Baszara el-Assada o użycie na przedmieściach Damaszku gazu bojowego i spowodowanie śmierci od kilkuset do 1300 osób. Doniesienia o możliwym użyciu broni chemicznej w Syrii ożywiły debatę na temat ewentualnej interwencji zbrojnej w tym kraju.
Władze Syrii zgodziły się w niedzielę dopuścić inspektorów ONZ na miejsce domniemanego ataku chemicznego z 21 sierpnia. Ekipa inspektorów dotarła w poniedziałek wczesnym popołudniem na kontrolowane przez rebeliantów przedmieście Mudamija, gdzie miało dojść do ataku. Po drodze jeden z sześciu pojazdów inspektorów został ostrzelany przez niezidentyfikowanych snajperów . Inspektorom nic się nie stało.
W środę sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun powiedział, że inspektorzy ONZ potrzebują jeszcze czterech dni na zakończenie badań w Syrii dotyczących domniemanego użycia tam broni chemicznej.
W poniedziałek sekretarz stanu USA John Kerry potwierdził, że w ataku użyto zabronionego gazu i że prezydent Barack Obama uważa, że ci, którzy używają jednej z najpodlejszych broni na świecie, muszą być pociągnięci do odpowiedzialności .
We wtorek w Stambule doszło do spotkania wyższych rangą przedstawicieli Syryjskiej Koalicji Narodowej zrzeszającej syryjską opozycję oraz państw zachodnich i arabskich. Podczas rozmów - jak podaje agencja Reutera - syryjska opozycja miała otrzymać zapewnienie, że "Zachód w najbliższych dniach uderzy w Syrii".

Przed interwencją zbrojną w Syrii ostrzegają sojusznicy prezydenta Syrii Baszara el-Assada, czyli Rosja i Chiny. Prezydent Syrii ostrzegł Stany Zjednoczone, że wszelkie ewentualne działania wojskowe przeciwko władzom w Damaszku są skazane na niepowodzenie . Nazwał też bzdurami zachodnie oskarżenia o użycie broni chemicznej przez siły rządowe.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, kk

''