Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Artur Jaryczewski 29.08.2013

Atak nastąpi w sobotę? Interwencja wojskowa w Syrii

Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-Moon poinformował, że misja inspektorów ONZ w Syrii ma zostać przedłużona do soboty.
Inspektorzy ONZ w SyriiInspektorzy ONZ w SyriiPAP/EPA/STRINGER
Posłuchaj
  • Inspektorzy rozpoczęli kolejny dzień pracy w Syrii - korespondencja z Bejrutu Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Czytaj także

Jest niemal pewne, że póki są oni na miejscu, amerykańskie pociski nie spadną na Damaszek.

Jak informuje z Bejrutu specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, przed południem opancerzony konwój z grupą inspektorów ONZ opuścił hotel w Damaszku i wyjechał na południe syryjskiej stolicy. W ostatnich dniach wysłannicy pojechali m.in. na miejsce ataku chemicznego na przedmieściach syryjskiej stolicy z 21 sierpnia. Amerykanie twierdzą, że reżim prezydenta Baszara al-Assada użył tam broni chemicznej i zabił ponad 300 osób.

Jeśli inspektorzy ONZ znajdą dowody, iż władze Syrii wykorzystały broń masowego rażenia, jest niemal pewne, iż dojdzie do interwencji w tym kraju. Może ona potrwać kilka dni. Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-Moon poinformował, że inspektorzy wyjadą z Syrii w sobotę i natychmiast przekażą mu swój raport.

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny >>>

Tymczasem syryjskie władze rozesłały e-maile do brytyjskich deputowanych, którzy w czwartek mają zastanawiać się nad rozwojem sytuacji. Syryjczycy ostrzegają Brytyjczyków przed wplątaniem się w sytuację, która tylko spotęguje ludzkie cierpienie w Syrii. Na interwencję w Syrii naciskają Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja. Rosja oraz sąsiedzi Syrii - Iran i Liban ostrzegają, że atak przyniesie opłakane skutki.

Barack Obama powiedział w środę, że nie podjął jeszcze decyzji w sprawie operacji przeciwko Syrii. Podkreślił jednak, że taka opcja jest w dalszym ciągu brana pod uwagę. W wywiadzie dla amerykańskiej telewizji PBS powiedział, że w porozumieniu z armią rozważa kilka opcji. "Dokładnie analizujemy wszystkie dowody przeciwko reżimowi Asada" - powiedział amerykański prezydent. "Nie wierzymy, że broni chemicznej mogła użyć opozycja. Za takie działania trzeba ponieść międzynarodowe konsekwencje". Barack Obama dodał, że dla syryjskiego reżimu ma to być jasny sygnał, aby powstrzymał się od używania broni chemicznej. Według nieoficjalnych informacji podawanych przez amerykańskie media, interwencja polegałaby na trzydniowym, ostrzegawczym ataku rakietowym.

''IAR/aj