Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Beata Krowicka 31.08.2013

PiS domaga się odwołania ministra rolnictwa Stanisława Kalemby

PiS chce odwołania ministra rolnictwa. Klub parlamentarny partii na posiedzeniu w Mielcu przyjął uchwałę w tej sprawie.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi, Stanisław Kalemba przemawia w SejmieMinister rolnictwa i rozwoju wsi, Stanisław Kalemba przemawia w Sejmie PAP/Tomasz Gzell

Europoseł Janusz Wojciechowski uzasadniając wniosek o odwołanie ministra argumentował, że Stanisław Kalemba rozpowszechnia nieprawdziwe wiadomości o rzekomym sukcesie negocjacyjnym, jeśli chodzi o nakłady na rolnictwo w przyszłej perspektywie finansowej. Janusz Wojciechowski tłumaczył, że o ile w 2013 roku na wspólną politykę rolną zostało przeznaczone prawie 29 miliardów złotych, o tle w 2015 r. - pierwszym nowej perspektywy unijnej - będzie to 19,5 miliarda złotych. - O ponad 9 miliardów złotych mniej, a nie więcej - skwitował polityk PiS-u.

Według polityków PiS, Kalemba wprowadził w błąd Sejm i oszukał polskich rolników oraz opinię publiczną.

Posłowie PiS zaplanowali spotkania z mieszkańcami powiatu mieleckiego. W niedzielę w Mielcu spodziewany jest lider Prawa i Sprawiedliwości - Jarosław Kaczyński.
Politycy PiS przyjechali na Podkarpacie by wspierać w kampanii w wyborach do Senatu swojego kandydata Zdzisława Pupę. Również w Mielcu wyjazdowe posiedzenie zorganizował klub parlamentarny Solidarnej Polski, który namawia do poparcia w wyborach swojego kandydata Kazimierza Ziobro.

Zdaniem posła PSL Stanisława Żelichowskiego, decyzja PiS o wniosku ws odwołania Kalemby jest "czysto polityczna, a nie merytoryczna". - Minister Kalemba w żadnym przypadku nikogo nie oszukał - zapewnił polityk Stronnictwa.
- PiS składało bez przerwy wnioski o odwołanie ministrów rządu PO, teraz widocznie uznali, że nie za bardzo mogą odzyskać elektorat Platformy, to postanowili odzyskiwać elektorat PSL. To jedyny powód takiego stanowiska PiS wobec ministra Kalemby - ocenił Żelichowski.
Kalemba uważa, że decyzje, jakie zapadły na czerwcowym szczycie w KE w sprawie Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2024-2020 są korzystniejsze dla Polski niż było to wcześniej. Na lipcowym posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa minister podkreślał, że Polska jest największym beneficjentem unijnych środków na rolnictwo na lata 2014-2020.

PAP, bk