Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Michał Chodurski 16.09.2013

Strzelanina w Waszyngtonie. Policja: jeden napastnik nie żyje

Wcześniej pojawiły się informacje, ze źródeł policyjnych, że "unieszkodliwiono" dwóch napastników, nie precyzując szczegółów.
Policja otacza bazę US Navy pod WaszyngtonemPolicja otacza bazę US Navy pod WaszyngtonemPAP/EPA/SHAWN THEW

Według rzeczniczki policji w Waszyngtonie, wciąż poszukiwani są dwaj mężczyźni: czarny i biały, obaj prawdopodobnie ubrani w mundury. Rzeczniczka podkreśliła jednak, że nie są to informacje w pełni potwierdzone.

Zdaniem burmistrza Waszyngtonu, strzelanina to "pojedynczy incydent". Stwierdzenie to może oznaczać, że władze nie wiążą zdarzenia z działalnością międzynarodowych terrorystów.

Strzelanina w Waszyngtonie - czytaj więcej

Baza marynarki wojennej Navy Yard jest położona zaledwie 2 kilometry od Kapitolu i 4 kilometry od Białego Domu. To właśnie tam o 8:20 czasu lokalnego rozległy się strzały z karabinu. Według wstępnych, niepotwierdzonych oficjalnie informacji, 12 osób zostało postrzelonych. Lokalne media informują o czterech ofiarach śmiertelnych.

Dziennik "Washington" Post pisał na stronie internetowej o dwóch sprawcach. Inne media twierdziły, że był tylko jeden - wysoki, czarnoskóry mężczyzna w wojskowym mundurze polowym.
Na miejsce skierowano dziesiątki pojazdów policyjnych. Na bazą Navy Yard krążą helikoptery ze snajperami. W akcji biorą udział oficerowie FBI.
Po strzelaninie zamknięto 6 okolicznych szkół. Przez ponad godzinę nie działało też lotnisko Reagana. O przebiegu akcji na bieżąco informowany jest prezydent Barack Obama.

mc

''