Razem z matką i jej partnerem, przed sądem brytyjskiej opinii publicznej stanęły służby socjalne, szkoła, policja i służba zdrowia. Matka była znana z pijackich awantur, policja interweniowała w jej domu 27 razy.
Historia gehenny czterolatka
Lekarze leczyli złamanie ręki Daniela i zauważyli jego niedowagę. Nauczyciele interweniowali, kiedy kradł innym dzieciom kanapki, widzieli jak wyjada odpadki ze śmietników i zwrócili uwagę na jego siniaki.
Opieka socjalna obserwowała matkę Daniela. Ale raport podkreśla, że on sam pozostał "niewidzialny". Raport podkreśla jednak również spryt matki. Jak tłumaczyła BBC kierowniczka szkoły Daniela: w toku procesu dowiedziono, że była przekonywującą manipulantką, która przez długi czas zwodziła profesjonalistów, udając z powodzeniem troskliwą matkę.
Była szefowa zarządu opieki nad dziećmi w Coventry twierdzi, że Daniel był bardzo kontrolowany. - Niewiele mówił, a to co miał w głowie formułował głównie po polsku, co naturalnie było trudne dla specjalistów - dodała.
Amy Weir przyznała jednak, że służby socjalne zawiodły chłopca, który miał prawo do ich pełnej troski.
![''](http://www.polskieradio.pl/302a92b5-bcdf-4e88-b049-852256d73698.file)
IAR/MP