Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Petar Petrovic 22.09.2013

Atak w stolicy Kenii. Terroryści odmawiają dialogu

Wstępny bilans mówi o co najmniej 39 ofiarach śmiertelnych i 200 rannych. Wśród ofiar są dzieci.
Atak terrorystyczny w Kenii.Atak terrorystyczny w Kenii. PAP/EPA/KABIR DHANJI
Galeria Posłuchaj
  • Jarosław Kociszewski z Nairobi o tym, że kenijskie wojsko i policja nadal otaczają centrum handlowe Westgate/IAR
  • Jan Pachlowski z Chicago o tym, że Biały Dom potępił zamach na centrum handlowe w stolicy Kenii/IAR
  • - Nasze siły bezpieczeństwa prowadzą szerokie działania w odpowiedzi na atak. Są w trakcie neutralizowania napastników. Ochraniają również budynek centrum handlowego. To bardzo delikatna operacja, a naszym priorytetem jest ocalenie żyć uwięzionych tam osób - oświadczył prezydent Kenii Uhuru Kenyatta.
  • - Byłem w środku, piłem kawę i pracowałem. Nagle usłyszałem strzały. W kawiarni, w której byłem, jest rodzaj werandy. Po usłyszeniu strzałów wszyscy krzyczeli i zaczęli gromadzić się w środku. Następnie usłyszałem jak odgłos strzałów przemieszcza się w kierunku głównego wejścia do centrum handlowego - mówił dla BBC jeden ze świadków - Arjen Westra.
Czytaj także

Do ataku na popularne wśród zamożnych Kenijczyków i obcokrajowców centrum handlowe Westgate doszło w sobotę wczesnym popołudniem. Grupa zamaskowanych i uzbrojonych mężczyzn zaczęła strzelać z broni maszynowej do osób znajdujących się w środku. Użyła również granatów ręcznych. Przed otwarciem ognia napastnicy wypuścili klientów, których zidentyfikowali jako muzułmanów.

>>>Świadek ataku w Nairobi: strzały i eksplozje>>>

Policja zatrzymała jednego z zamachowców, ale zmarł on od odniesionych ran. Nie wiadomo ilu dokładnie jest terrorystów, ale podejrzewa się, że ok. dwunastu. Prawdopodobnie znajduje się wśród nich jedna kobieta. Nie wiadomo ile osób znajduje się w rękach terrorystów.

Kenijskie Centrum ds. Operacji Przeciwdziałania Katastrofom poinformowało w niedzielę na Twitterze, że górne piętra centrum zostały opanowane. "Działania trwają, ale nie można przyspieszyć pewnych spraw" - powiedział jeden z oficerów z oddziałów wojskowych, które otaczają centrum handlowe. Zakładnicy, których liczby nie udalo się dotąd ustalić, rozmieszczeni są w różnych miejscach centrum handlowego w Nairobi.
Do ataku przyznało się powiązane z al-Kaidą somalijskie ugrupowanie al-Szabab. "Mudżahedini wtargnęli dzisiaj około południa do (centrum handlowego) Westgate" - taki wpis milicji Al-Szabab pojawił się w sobotę wieczorem na Twitterze. "Zabili ponad stu kenijskich niewiernych, bitwa trwa" - dodali islamiści, którzy twierdzą, że są w kontakcie z "mudżahedinami" w centrum handlowym.
Według nich atak w Nairobi jest "wymierzeniem sprawiedliwości" za zbrodnie popełnione przez wojska kenijskie w Somalii. "Długo prowadziliśmy wojnę z Kenijczykami na naszej ziemi, teraz nadszedł czas, by przenieść pole walki i prowadzić wojnę na ich ziemi" - napisano na oficjalnym koncie Al-Szabab na Twitterze. Napastnicy zapowiedzieli dalsze ataki na terytorium Kenii.
Prezydent Kenii Uhuru Kenyatta powiedział, że celem ataku było podzielenie i zastraszenie narodu kenijskiego. - Terroryści zostaną pokonani - oświadczył Kenyatta w telewizyjnym orędziu.

>>>Eksperci komentują atak terrorystyczny w stolicy Kenii>>>
Prezydent poinformował, że kenijskie siły bezpieczeństwa próbują zneutralizować napastników, którzy wzięli zakładników. Funkcjonariusze ochraniają również budynek centrum Westgate. - To bardzo delikatna operacja, a naszym priorytetem jest ocalenie żyć uwięzionych tam osób. Trzeba jasno powiedzieć, że dopadniemy sprawców. Złapiemy ich, bez względu na to, gdzie uciekną. Powinniśmy ukarać ich za tę haniebną zbrodnię - powiedział Uhuru Kenyatta.

Prezydent dodał, że w centrum handlowym Westgate zginęli także członkowie jego rodziny.
Działania terrorystów potępił Biały Dom. Amerykańskie władze atak w Nairobi nazwały ‘’podłym’’, obiecały też daleko idącą pomoc władzom kenijskim w wyjaśnieniu wszystkich okoliczności tych tragicznych wydarzeń.
Sekretarz stanu USA John Kerry poinformował, że wśród zabitych nie ma Amerykanów, wiadomo, że obywatele Stanów Zjednoczonych zostali ranni. Potwierdzono natomiast śmierć kobiety pracującej dla amerykańskiej agencji ds. międzynarodowego rozwoju.
Zamach w Nairobi potępiły również władze Kanady, które potwierdziły, że w stolicy Kenii zginęło dwóch obywateli tego kraju, w tym dyplomata. Wśród ofiar śmiertelnych jest także dwóch obywateli Francji.

W opublikowanym oświadczeniu 15 państw wchodzących w skład Rada Bezpieczeństwa ONZ wyraziło "solidarność z narodem i rządem Kenii w tych trudnych godzinach".

pp/IAR/PAP

''