Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Petar Petrovic 22.09.2013

Atak terrorystyczny w Nairobi. USA: nienawistny akt

- Tego rodzaju ataki powinny jeszcze bardziej wzmocnić naszą determinację zagrodzenia drogi ekstremizmowi i wspierania tolerancji na całym świecie - powiedział sekretarz stanu USA John Kerry.
Atak terrorystyczny w Kenii.Atak terrorystyczny w Kenii.PAP/EPA/KABIR DHANJI

Kenijskie wojsko i policja nadal otaczają centrum handlowe Westgate w Nairobi, gdzie somalijscy terroryści przetrzymują grupę zakładników. Wstępny bilans mówi o co najmniej 39 ofiarach śmiertelnych i 200 rannych. Wśród ofiar są dzieci. Policja zatrzymała jednego z zamachowców, ale zmarł on od odniesionych ran. Nie wiadomo ilu dokładnie jest terrorystów. Prawdopodobnie znajduje się wśród nich jedna kobieta.

- Sprawcy tego nienawistnego aktu powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności i oferujemy nasze pełne wsparcie rządowi Kenii w zrealizowaniu tego celu - oświadczyła w sobotę rzeczniczka Narodowej Rady Bezpieczeństwa w Białym Domu Caitlin Hayden.

>>>Świadek ataku w Nairobi: strzały i eksplozje>>>
Sekretarz stanu USA John Kerry oświadczył, że jak dotychczas żaden obywatel amerykański nie figuruje na liście ofiar śmiertelnych, ale wiadomo, iż Amerykanie są wśród rannych. Nie podał jednak ich liczby.
- Kanada potępia z całą mocą ten tchórzliwy i nienawistny akt - powiedział premier Kanady Stephen Harper informując, że wśród ofiar śmiertelnych ataku znaleźli się dwaj Kanadyjczycy, w tym pracowniczka sekcji imigracyjnej ambasady Kanady Anne-Marie Desloges.

>>>Eksperci komentują atak terrorystyczny w stolicy Kenii>>>

Szef dyplomacji Wielkiej Brytanii William Hague powiedział w nocy z soboty na niedzielę, że atak na centrum handlowe w Nairobi "został dokonany z zimną krwią, był tchórzliwy i brutalny".
Poinformował, że w tej sprawie zebrał się sztab anty-kryzysowy Cobra złożony z przedstawicieli najważniejszych resortów i służb wywiadowczych.
Sztab kryzysowy będzie pracował całą noc z soboty na niedzielę i będzie w pogotowiu, gdyby potrzebna była dalsza pomoc konsularna.

Urząd brytyjskiego premiera Davida Camerona poinformował, że premier telefonował do prezydenta Kenii Uhuru Kenyatty. Brytyjski MSZ wysłał do Nairobi specjalną ekipę do rozpoznania sytuacji i udzielenia pomocy poszkodowanym Brytyjczykom.

Rada Bezpieczeństwa ONZ potępiła "w najostrzejszy możliwy sposób" sobotni atak terrorystyczny na centrum handlowe w stolicy Kenii Nairobi.
W opublikowanym oświadczeniu 15 państw wchodzących w skład Rady wyraziło "solidarność z narodem i rządem Kenii w tych trudnych godzinach".

Rada potępiła terroryzm "we wszelkich jego formach" i wyraziła "zdecydowanie jego zwalczania".

Do ataku przyznało się powiązane z al-Kaidą somalijskie ugrupowanie al-Szabab. "Mudżahedini wtargnęli dzisiaj około południa do (centrum handlowego) Westgate" - taki wpis milicji Al-Szabab pojawił się w sobotę wieczorem na Twitterze. "Zabili ponad stu kenijskich niewiernych, bitwa trwa" - dodali islamiści, którzy twierdzą, że są w kontakcie z "mudżahedinami" w centrum handlowym.
Według nich atak w Nairobi jest "wymierzeniem sprawiedliwości" za zbrodnie popełnione przez wojska kenijskie w Somalii. "Długo prowadziliśmy wojnę z Kenijczykami na naszej ziemi, teraz nadszedł czas, by przenieść pole walki i prowadzić wojnę na ich ziemi" - napisano na oficjalnym koncie Al-Szabab na Twitterze. Napastnicy zapowiedzieli dalsze ataki na terytorium Kenii.
Prezydent Kenii Uhuru Kenyatta powiedział, że celem ataku było podzielenie i zastraszenie narodu kenijskiego. - Terroryści zostaną pokonani - oświadczył Kenyatta w telewizyjnym orędziu.

pp/IAR/PAP

''