Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Beata Krowicka 23.09.2013

Śmierć 3-latka w Łodzi. Policja zatrzymała konkubenta matki

Mężczyzna, który od kilku dni był poszukiwany przez policję, prawdopodobnie zostanie przesłuchany we wtorek.
Policja i samochód zakładu pogrzebowego na miejscu zdarzenia. Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności śmierci trzymiesięcznej dziewczynki w jednym z mieszkań w centrum Łodzi, 23 bm. Zatrzymano 19-letnią matkę i 26-letniego ojca dziecka.Policja i samochód zakładu pogrzebowego na miejscu zdarzenia. Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności śmierci trzymiesięcznej dziewczynki w jednym z mieszkań w centrum Łodzi, 23 bm. Zatrzymano 19-letnią matkę i 26-letniego ojca dziecka. PAP/Grzegorz Michałowski

Łódzcy policjanci zatrzymali 32-letniego konkubenta matki pobitego śmiertelnie trzyletniego Wiktora.
Według policji mężczyzna ukrywał się w wynajmowanych pomieszczeniach gospodarczych na obrzeżach Łodzi, które właściciel udostępnił mu w zamian za drobne prace. Tam w niedzielę wieczorem został zatrzymany przez policjantów.
- Choć zdawał sobie sprawę z tego, że jest poszukiwany nie krył zaskoczenia. Zbierał wycinki z gazet z artykułami poświęconymi tej tragedii. Funkcjonariusze dotarli do niego w ostatnim momencie, bo mężczyzna był już spakowany - poinformowała rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Joanna Kącka.
32- latek był poszukiwany, ponieważ ustalenia policji wskazują, że dziecko mogło być ofiarą przemocy także ze strony konkubenta matki - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.

Mężczyzna prawdopodobnie zostanie przesłuchany we wtorek. Wtedy też prokuratura podejmie decyzję o ewentualnych zarzutach.

Tragedia małego Wiktora
W niedzielę na wniosek prokuratury sąd aresztował 34-letnią matkę dziecka Agnieszkę Sz. i jej znajomego 27-letniego Adama M., który opiekował się chłopcem przez ostatnią dobę jego życia. Mężczyzna jest podejrzany o spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym, a matka usłyszała zarzut nieudzielenia dziecku pomocy i narażania go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. 27-latkowi grozi kara do 12 lat, a kobiecie - do pięciu lat więzienia.
O śmierci trzylatka w mieszkaniu przy ul. Grabowej w Łodzi zawiadomił pogotowie w czwartek przed południem Adam M. W mieszkaniu ratownicy podjęli próbę reanimacji chłopca, ale nie udało się go uratować. Mężczyzna zeznał później, że zasnął, a kiedy się obudził, dziecko nie dawało oznak życia. 27-latek był trzeźwy.
Podczas oględzin zwłok na ciele chłopca ujawniono liczne zasinienia, głównie na pośladkach, plecach, w tym na wysokości nerek, a także na jego twarzy. Wyniki sekcji zwłok chłopca wskazują, że przyczyną jego śmierci były rozległe obrażenia głowy - krwiak podtwardówkowy. Zdaniem biegłego z zakresu medycyny sądowej do urazu doszło od kilku do kilkunastu godzin przed śmiercią Wiktora. Natomiast liczne zasinienia mogą wskazywać, że dziecko już wcześniej było bite.
W trakcie śledztwa ustalono, że matka chłopca wyszła z domu w środę po południu, twierdząc, że idzie do pracy. Syna zostawiła pod opieką sąsiada. Kobieta pojawiła się w mieszkaniu dopiero w momencie, kiedy byli w nim już policjanci i prokurator. Według śledczych kobieta była prawdopodobnie pod wpływem narkotyków.
Ustalono, że chłopiec był od kilku dni przeziębiony i podawano mu leki, które zostały zabezpieczone do dalszych badań. Według prokuratury w postępowaniu dowodowym konieczne będzie sprawdzenie i zweryfikowanie wielu informacji, a także przesłuchanie jeszcze wiele osób.

Inicjatorem akcji referendalnej jest Warszawska Wspólnota Samorządowa. Podpisy pod wnioskiem o jego przeprowadzenie zbierały też m.in. PiS i Ruch Palikota. Organizatorzy referendum zarzucają Gronkiewicz-Waltz m.in. podwyżki cen biletów, nieprzygotowanie miasta do przejęcia gospodarki odpadami od 1 lipca br., źle prowadzone inwestycje i rozrost biurokracji miejskiej.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>

pp/IAR