Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Przerwa 24.09.2013

Śmierć 3-miesięcznej Nadii. Zarzuty zabójstwa dla ojca dziewczynki

Zarzut zabójstwa dla ojca, który skatował swoją trzymiesięczną córkę, Nadię. 26-letniemu mężczyźnie grozi dożywocie. Matka dziecka jest wciąż przesłuchiwana.
Policja i samochód zakładu pogrzebowego przed budynkiem w Łodzi, w którym zmarła trzymiesięczna dziewczynkaPolicja i samochód zakładu pogrzebowego przed budynkiem w Łodzi, w którym zmarła trzymiesięczna dziewczynka PAP/Grzegorz Michałowski

Wyniki sekcji zwłok nie zostawiły wątpliwości - nad dzieckiem się znęcano.

Po sekcji zwłok znane są przyczyny śmierci niespełna trzymiesięcznej dziewczynki, której ciało znaleziono w poniedziałek w jednym z mieszkań przy ulicy Rewolucji 1905 roku w Łodzi.
- Wyniki są porażające. Z ustaleń posekcyjnych wynika, że przyczyną śmierci dziewczynki były bardzo rozległe obrażenia głowy, krwiaki oraz obrzęk mózgu - poinformował rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej Krzysztof Kopania. Ponadto na ciele dziecka stwierdzono zasinienia, które powstały w różnym czasie. Według biegłego, najstarsze mogą pochodzić sprzed kilku dni. Dziecko miało też sześć połamanych żeber po lewej stronie ciała.

W poniedziałek rano pogotowie ratunkowe zostało powiadomione przez jednego z rodziców o śmierci niespełna trzymiesięcznej Nadii. Na twarzy dziewczynki ratownicy ujawnili widoczne zasinienia.
Ustalono, że przed wezwaniem pogotowia rodzice mieli kontaktować się z położną, która poleciła im wezwać ratowników. Przybyły na miejsce lekarz nie wykluczył, że dziecko zmarło wcześniejszej nocy - kilka godzin przed przyjazdem pogotowia.
Z informacji prokuratury wynika, że policja wcześniej nie musiała interweniować w tej rodzinie. Rodzina matki dziecka była pod opieką łódzkiego MOPS - korzystała z pomocy finansowej i wsparcia pracownika socjalnego.
Według rzecznika łódzkiego MOPS Igora Mertyna, z informacji pracownika socjalnego wynika, że nie było żadnych przesłanek świadczących o zaniedbaniach w stosunku do dziecka. Partner matki miał stałą pracę, a młoda kobieta kontynuowała naukę.
We wtorek w związku z dwoma przypadkami śmierci małych dzieci - trzyletniego Wiktora i Nadii - prawdopodobnie pobitych przez swoich opiekunów odbyła się narada z udziałem władz miasta, przedstawicieli MOPS, policji, prokuratury, edukacji i służby zdrowia.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

IAR/MP