Dziecko zaginęło we wtorek, ok. godz. 16.30. Chłopiec przebywał na podwórku przed domem z matką. 46-letnia kobieta weszła na chwilę do budynku, gdy po ok. 10 minutach wróciła na podwórko furtka była otwarta, a 6-latek zniknął. Matka natychmiast zawiadomiła policję.
Jak powiedziała podkom. Ewa Libuda z Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim, chłopiec został znaleziony ok. godz. 7 nad ranem, kilometr od domu. Odnalazł go na brzegu rzeki pies tropiący strażackiej Grupy Ratownictwa Specjalistycznego. W odnalezieniu 6-latka pomogła informacja przekazana przez mężczyznę, który zgłosił policji, że widział go w miejscowości Poręba.
Dziecko było przytomne, trafiło do szpitala. Jak poinformowała ordynator oddziału pediatrycznego szpitala w Ostrowcu Świętokrzyskim Longina Warsińska-Bogacka, chłopiec jest wychłodzony, zwłaszcza jego nogi. Jest wydolny krążeniowo i oddechowo. Nie ma też zewnętrznych obrażeń ciała. Wymaga ogrzania i wykonania badań w kierunku ewentualnej infekcji. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Policjanci apelują, aby zwracać szczególną uwagę na to gdzie bawią się dzieci. Maluchy ciekawe świata, mogą być nie świadome zagrożeń, jakie mogą je spotkać. Bezwzględną rolą opiekunów jest dbanie o bezpieczeństwo dzieci. - Czasem chwila naszej nieuwagi, roztargnienie może skończyć się tragicznie - zaznaczają policjanci.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, IAR, kk