Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Chodurski 28.09.2013

Speckomisja bez Noska była bez sensu - opozycja o odwołaniu szefa SKW

Sejmowa komisja do spraw służb specjalnych pozytywnie zaopiniowała wniosek premiera o odwołanie szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Janusza Noska. Opozycja oceniła, że skandalem było niezaproszenie generała na posiedzenie.
Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz (L) w drodze na posiedzenie sejmowej komisji ds. służb specjalnych.Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz (L) w drodze na posiedzenie sejmowej komisji ds. służb specjalnych.PAP/EPA/Tomasz Gzell

Andrzej Rozenek powiedział w "Śniadaniu w Trójce", że to pokazuje jaką iluzją jest nadzór komisji do spraw służb specjalnych nad tymi służbami. "No bo co za problem był, aby najpierw wysłuchać generała Noska, a później wydać opinię?" - pytał poseł Ruchu Palikota.

Zdaniem Jacka Kurskiego z Solidarnej Polski skandalem jest to, że Nosek nie został wezwany przed komisję. Europoseł uważa, że sprawa odwołania szefa SKW to walka między Pałacem Prezydenckim a Kancelarią Premiera. Kurski twierdzi, że chodzi tu o kontrolę nad przetargami na 139 miliardów złotych w ciągu kilku najbliższych lat. SKW zajmuje się kontrolą tych przetargów. "Jest bardzo ważne komu podlega i kto ma nad tym kontrolę. W tle są tu gigantyczne pieniądze i walka o władzę w upadającej Platformie" - uważa Kurski.
Natomiast, zdaniem posła Rafała Grupińskiego z Platformy Obywatelskiej, "wszystko odbyło się tak jak należy". Polityk powiedział, że wysłuchanie Noska nastąpi później, a opinia komisji i tak nie jest wiążąca. "Ze służbami jest tak, że jeśli ktoś do kogoś traci zaufanie, to rozstawać się trzeba natychmiast, ponieważ inaczej cierpi na tym interes państwa" - utrzymuje Grupiński.
Również Jarosław Kalinowski z PSL nie widzi "nic niestosownego" w tym, że generał Nosek nie został zaproszony na posiedzenie speckomisji. Europoseł podkreślił, że i tak odpowiedzialność konstytucyjna za decyzję w sprawie odwołania szefa SKW spoczywa na ministrze obrony. Dodał, że w sporze zwierzchnik-podwładny minister (Siemoniak) musiał być górą.
"Jeżeli w toku kolejnych prac okazałoby się, że to nosiłoby znamiona naruszenia jego władzy w świetle odpowiedzialności konstytucyjnej, no to po to jest ta komisja między innymi, żeby nie pozwolić służbom i osobom, które kierują służbami żeby wykraczały poza swoje obowiązki, które mają do wypełnienia" - powiedział Kalinowski.
Zdaniem Jerzego Wenderlicha z SLD speckomisja powinna zebrać się przed, a nie po odwołaniu generała Noska. "Komisja ta powinna zebrać się wcześniej, opinię wydać wcześniej i to powinna być jakaś baza pomocnicza do podejmowania dalszych decyzji" - powiedział poseł SLD.
Również Henryk Wujec z Kancelarii Prezydenta uważa, że generał Nosek powinien wcześniej wystąpić przed komisją . Jego zdaniem jeżeli chce się, aby instytucje takie jak służby wojskowe czy służby specjalne cieszyły się powszechnym zaufaniem to trzeba to zaufanie budować również w kontakcie z opozycją. "Więc w sumie wydaje mi się, że byłoby korzystniej, gdyby ten generał występował wcześniej i gdyby opozycja również mogła mu zadać pytania" - powiedział prezydencki minister.

Poseł Mariusz Błaszczak z Prawa i Sprawiedliwości zwrócił z kolei uwagę, że na czele speckomisji powinien stać polityk opozycji. "Gdyby na czele komisji stał polityk opozycji, pewnie inaczej sprawa byłaby potraktowana, czyli domagałby się przewodniczący tego, żeby stanął przed obliczem tej komisji odwoływany szef SKW" - powiedział poseł PiS.

mc