Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Beata Krowicka 04.10.2013

Maciej Lasek: nie weźmiemy udziału w debacie Macierewicza

Maciej Lasek uważa, że debatować o przyczynach katastrofy smoleńskiej można z naukowcami i ekspertami, a nie z politykami. Wciąż domaga się od ekspertów Antoniego Macierewicza dowodów na przedstawiane przez nich tezy.

Szef zespołu ds. wyjaśniania opinii publicznej przyczyn katastrofy smoleńskiej Maciej Lasek poinformował, że eksperci jego zespołu nie wezmą udziału w zapowiedzianej na środę przez Antoniego Macierewicza debacie nt. ustaleń zespołu parlamentarnego ds. katastrofy smoleńskiej. Miejsce na dyskusję jest u boku specjalistów, nie polityków - podkreśla Lasek.
Macierewicz, kierujący zespołem parlamentarnym ds. katastrofy smoleńskiej, zapowiedział w piątek, że w przyszłą środę w Sejmie odbędzie się debata, podczas której zaprezentowany zostanie przez ekspertów "materiał dowodowy stanowiący podstawę stanowiska prezentowanego przez zespół parlamentarny ws. katastrofy smoleńskiej".

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

W piśmie skierowanym do premiera Donalda Tuska zwrócono się o wydelegowanie rządowych ekspertów, rzeczoznawców, doradców do udziału w debacie. "Oczywiście gwarantujemy pana przedstawicielom pełną możliwość zabrania głosu, postawienia pytań i przedstawienia własnego punktu widzenia" - napisano w liście zespołu do premiera.
W odpowiedzi Maciej Lasek oświadczył w komunikacie, że propozycja udziału ekspertów z jego zespołu w tej debacie "jest nie do przyjęcia".
Szef działającego przy KPRM zespołu ds. wyjaśniania opinii publicznej przyczyn katastrofy smoleńskiej podkreślił, że "miejsce na naukową dyskusję jest u boku specjalistów, na naukowych konferencjach, a nie u boku polityków".
"Wiem, że Antoni Macierewicz nie zna się na wypadkach lotniczych, ale powinien wiedzieć, że nie można zastąpić naukowej konferencji debatą, tym bardziej że przyczyny wypadku samolotu Tu-154 zostały już ustalone przez państwową komisję, a osoby prezentujące hipotezy na jej temat nie przedstawiły żadnych dowodów na ich potwierdzenie" - napisał Lasek.
Zwrócił się też z apelem do parlamentarnego zespołu o pokazanie dowodów na głoszone teorie dotyczące katastrofy smoleńskiej.
"Ponownie apeluję: pokażcie dowody na swoje teorie albo zakończcie prace swojego zespołu i przeproście za to, że przez ponad trzy lata wprowadzacie w błąd opinię publiczną i media" - napisał Lasek.
Z takim samym apelem szef zespołu ds. wyjaśniania opinii publicznej przyczyn i okoliczności katastrofy zwrócił się do Macierewicza i kierowanego przez niego zespołu parlamentarnego pod koniec września.
Lasek napisał w piątkowym komunikacie, że "jeżeli tzw. eksperci posła Antoniego Macierewicza i on sam są w posiadaniu dowodów, które wskazują na inne niż ustalone przez tzw. komisję Millera przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem, powinni jak najszybciej przedstawić je prokuraturze lub Komisji Badań Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego".

Antoni Macierewicz zapowiedział w piątek, że właśnie w czasie środowej debaty zaprezentowany zostanie przez ekspertów "materiał dowodowy stanowiący podstawę stanowiska prezentowanego przez zespół parlamentarny ws. katastrofy smoleńskiej".

Zobacz galerię - dzień na zdjęciach >>>

PAP, bk