Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Petar Petrovic 10.10.2013

25 lat za otrucie teściowej rtęcią. Prokuratura chce dożywocia

Białostocki sąd apelacyjny zajmie się sprawą mężczyzny, oskarżonego m.in. o zabójstwo teściowej przez dodanie jej do jedzenia trującego chlorku rtęci. W pierwszej instancji zapadł wyrok 25 lat więzienia, ale zaskarżyły go wszystkie strony procesu.

Apelację złożyła prokuratura, obrońca oskarżonego i pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych - teścia i szwagrostwa oskarżonego 40-latka - wynika z informacji z sądu apelacyjnego.
W czerwcu tego roku Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał oskarżonego za zabójstwo teściowej, a także za narażenie zdrowia, a nawet życia teścia, szwagierki, jej męża i dzieci w taki sposób, że w ich domach rozlał kilka razy rtęć, wskutek czego domownicy byli przez dłuższy czas poddawani działaniu toksycznych oparów tej substancji.
Sąd uniewinnił jednak oskarżonego od zarzutów dotyczących kilku innych przestępstw wobec rodziny żony, które zarzuciła mu prokuratura. Chodzi m.in. o podpalenia domów oraz uszkodzenie samochodu. Teściowi, szwagierce i jej mężowi, sąd przyznał od oskarżonego w sumie 90 tys. zł zadośćuczynienia.
Zarzut zabójstwa teściowej dotyczy zdarzenia, do którego doszło w 2004 roku w podbiałostockiej Grabówce. Według prokuratury zbrodni dokonano, wsypując kobiecie do jedzenia chlorek rtęci. W ocenie śledczych, oskarżony zrobił to co najmniej dwukrotnie.
Sąd pierwszej instancji ocenił, że sprawca działał z premedytacją ale nie zgodził się z oceną prokuratury, iż doszło do zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Uznał także, że zdarzenia kwalifikowane przez śledczych jako usiłowania zabójstwa członków rodziny żony, były przypadkami narażenia ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
pp/PAP

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>