Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 14.10.2013

Moskwa po zamieszkach. Zatrzymano 1200 imigrantów

1200 osób zatrzymała moskiewska policja na bazarze Biriuza w rejonie Birulewo. Policja stwierdziła, że ma wyjaśnić czy wśród obecnych na rynku nie ma osób, które złamały prawo
Zdemolowany samochód w pobliżu targowiska BiriozaZdemolowany samochód w pobliżu targowiska BiriozaPAP/EPA/SERGEI ILNITSKY

Poinformowano też, że na bazarze znaleziono ”samochód z pieniędzmi i z bronią”. Bazar został zamknięty przez głównego lekarza sanitarnego Rosji Giennadija Oniszczenkę – podaje radio „”Echo Moskwy”. Według portalu Lenta.ru, zatrzymani to głównie imigranci.

Według policji, osoby te zostały zatrzymane profilaktycznie i po kontroli będą zwolnione do domów.

Zamieszki na tle etnicznym. ”Rosja dla Rosjan”

Do zatrzymań na bazarze doszło następnego dnia po nocnych zamieszkach na tle etnicznym w południowych dzielnicach Moskwy. W rejonie Birulewo doszło do starć kilkuset osób z policją. Tłum zdemolował centrum handlowe i uszkodził kilkadziesiąt samochodów.

Ludzie protestowali przeciw zabójstwu mieszkańca tej dzielnicy, 25-letniego Jegora Szczerbakowa. Mężczyzna zginął w czwartek z ręki niezidentyfikowanego napastnika. Z zeznań partnerki zamordowanego wynika, że zabójcą był prawdopodobnie przybysz z Kaukazu lub Azji Środkowej. Wg dziennika "Izwiestija" zabójca pochodzi z Azerbejdżanu.
Pokojowa początkowo manifestacja przekształciła się w gwałtowne zamieszki, gdy część demonstrantów, wykrzykując nacjonalistyczne hasła, w tym "Rosja dla Rosjan", ruszyła w kierunku pobliskiego centrum handlowego Biriuza, w którym według nich miał się ukrywać morderca. Po zdemolowaniu centrum demonstranci przeszli na teren targowiska. Doszło do starć z interweniującymi siłami specjalnymi policji OMON. 23 osoby zostały ranne, zatrzymano niemal 400.
Minister spraw wewnętrznych Władimir Kołokolcew zapowiedział, że „nie ma mowy o żadnych negocjacjach z przestępcami”. Interweniujący w trakcie zamieszek policjanci posłuchali rozkazu i zabrali na posterunek 380 osób. Spośród nich 70 oskarżono o chuligaństwo, a resztę zwolniono – informuje ”Echo Moskwy”.

Aby zapobiec kolejnym tego typu sytuacjom funkcjonariusze od rana sprawdzali tożsamość wszystkich osób znajdujących się na rynku w Birulewie.

Sobianin zapowiada kontrole imigrantów

Na wydarzenia zareagował mer Moskwy  - zapowiedział w poniedziałek szeroko zakrojone policyjne kontrole w środowisku imigrantów.

Mer Moskwy Władimir Sobianin po spotkaniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem poinformował o utworzeniu sztabu do uregulowania sytuacji w dzielnicy, który ma m.in. pomagać siłom porządkowym.
Policja dodała, że w związku z wydarzeniami w Zachodnim Birulewie wszczęto śledztwo dotyczące "chuligańskich wybryków". W całej stolicy Rosji, a przede wszystkim w centrum miasta, wzmocniono patrole policji.

PAP/IAR/EchoMoskwy/agkm