Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Artur Jaryczewski 17.10.2013

Burza wokół arcybiskupa Michalika. Episkopat zabrał głos

Kolejna wypowiedź, kolejne kontrowersje. Rzecznik KEP ksiądz Józef Kloch znów tłumaczy słowa przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski.
Arcybiskup Józef MichalikArcybiskup Józef MichalikRyszard Hołubowicz/Lublin.com.pl/Wikimedia Commons/cc

- Mówienie o czynnikach zwiększających ryzyko nadużyć wobec dzieci nie jest przerzucaniem odpowiedzialności na rozwody i samotne wychowywanie, trzeba ogromnie szanować takie osoby, które się borykają z losem - powiedział rzecznik Episkopatu ks. Józef Kloch. Ksiądz Kloch odniósł się do wypowiedzi szefa KEP abp. Józefa Michalika, który podczas homilii wygłoszonej w środę we wrocławskiej katedrze nawiązał do opisywanych w mediach przypadków pedofilii.

- Wiele dziś mówi się - i słusznie - o karygodnych nadużyciach dorosłych wobec dzieci, tego rodzaju zła nie wolno tolerować. Ale nikt nie odważy się pytać o przyczyny, żadna stacja telewizyjna nie walczy z pornografią, promocją fałszywej, egoistycznej miłości między ludźmi. Nikt nie upomina się za dziećmi cierpiącymi przez brak miłości rozwodzących się rodziców, a to są rany bolesne i długotrwałe - cytował ks. Kloch słowa arcybiskupa. - Słowa, które wypowiedział ksiądz arcybiskup padły i on widzi w ten sposób faktory, czynniki, które w jego odczuciu zwiększają zagrożenie ze strony dorosłych i chyba tyle można na ten temat powiedzieć - zaznaczył ks. Kloch mówiąc o wypowiedzi arcybiskupa.

Jednocześnie rzecznik prasowy Episkopatu podkreślił, że dla wszystkich - w tym Kościoła - "najistotniejszą kwestią jest ochrona dzieci i młodzieży". - Upatruję w mediach ten czynnik, który pomaga w uświadomieniu ludziom, jakim złem są nadużycia seksualne - dodał.

"Lapsus" arcybiskupa Michalika

To nie pierwsza kontrowersyjna wypowiedź arcybiskupa Michalika. Duchowny w sprawie pedofilii wypowiadał się także podczas ostatniego zjazdu biskupów w Warszawie. - Wiele tych molestowań udałoby się uniknąć, gdyby te relacje między rodzicami były zdrowe. Słyszymy nie raz, że to często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga - mówił ksiądz Michalik. Po tych słowach arcybiskupa została zwołana specjalna konferencja, na której duchowny tłumaczył, że został źle odebrany, a jego wypowiedź była "lapsusem językowym".

Polscy księża podejrzani o pedofilię

Głośno o sprawie pedofili zrobiło się, gdy media ujawniły sprawę polskich księży z Dominikany. Ksiądz Wojciech G. był w Polsce na wakacjach, gdy pod koniec maja pojawiły się zarzuty wobec niego. Nie wrócił na Dominikanę, gdzie prowadził parafię w górskiej miejscowości Juncalito. W rozmowach telefonicznych z miejscowymi dziennikarzami zaprzeczał wszystkim oskarżeniom. Według władz Dominikany miał się dopuścić czynów pedofilskich wobec trójki dzieci w tym kraju.

Władze Dominikany badają również sprawę byłego już nuncjusza apostolskiego na Dominikanie, którego w sierpniu odwołał papież w związku z podejrzeniami o pedofilię. 12 września rzecznik Watykanu, ksiądz Federico Lombardi, zapewnił, że Stolica Apostolska zamierza ściśle współpracować z Dominikaną w sprawie polskiego arcybiskupa. Skandal na Dominikanie wybuchł, gdy tamtejsza telewizja nadała reportaż przedstawiający nuncjusza, który odwiedzał miejsca w stolicy kraju słynące z prostytucji nieletnich.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

PAP/polskieradio.pl/aj