Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Beata Krowicka 18.10.2013

Lasek: blef profesora Rońdy to kompromitacja

- Profesor Jacek Rońda się skompromitował - mówi IAR szef rządowego zespołu wyjaśniającego opinii publicznej okoliczności katastrofy smoleńskiej Maciej Lasek.
Szef zespołu przy KPRM Maciej Lasek oraz członek Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych inż. Edward ŁojekSzef zespołu przy KPRM Maciej Lasek oraz członek Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych inż. Edward ŁojekPAP/Paweł Supernak
Galeria Posłuchaj
  • Maciej Lasek, szef rządowego zespołu wyjaśniającego okoliczności katastrofy smoleńskiej: w konferencjach naukowych biorą udział specjaliści (IAR)
  • Maciej Lasek, szef rządowego zespołu wyjaśniającego okoliczności katastrofy smoleńskiej: oświadczenie profesora Rońdy jest wstrząsające
  • Maciej Lasek, szef rządowego zespołu wyjaśniającego okoliczności katastrofy smoleńskiej: jeden ekspertów Macierewicza traktował komputerowo zmienione zdjęcie jako dowód na poparcie swoich tez (IAR)

Jacek Rońda, ekspert zespołu Antoniego Macierewicza, twierdził niedawno, że jest w posiadaniu ważnych dokumentów na temat okoliczności smoleńskiej tragedii. Miały one dowodzić, że tupolew, który rozbił się w Smoleńsku podczas lądowania, nigdy nie zszedł poniżej 100 metrów. Okazało się to jednak kłamstwem, a profesor przyznał się, że nigdy takich dokumentów nie posiadał. Jak mówi, tylko blefował.
Maciej Lasek jest tym faktem zszokowany. Podkreśla, że słowo "kompromitacja" dobrze oddaje tę sytuację. - W zeszłym tygodniu pokazaliśmy komputerowo zmienione zdjęcie, które inny członek zespołu Macierewicza traktował jako dowód na poparcie swoich tez. Teraz jeden z głównych organizatorów "drugiej konferencji smoleńskiej" mówi, że blefował. Trudno to komentować, to kompromitacja - mówi szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

ZOBACZ SERWIS SPECJALNY: KATASTROFA SMOLEŃSKA >>>

Maciej Lasek zastanawia się, czy tą sprawą nie powinna zająć się prokuratura. - Dla mnie jest to wstrząsające. Wynika z tego, że nie tylko w programie telewizyjnym, ale i potem w prokuraturze kłamał. Twierdził przecież, że ma jakiś dokument, który potwierdzał inny przebieg tego zdarzenia niż w rzeczywistości - mówi Maciej Lasek.
Naukowiec zastanawia się, czy w takiej sytuacji profesor Jacek Rońda zostałby dopuszczony do ewentualnej konferencji, którą chce zorganizować szef PAN profesor Michał Kleiber. - W konferencjach naukowych biorą udział specjaliści, natomiast amatorzy niech zajmą się innymi rzeczami - mówi Maciej Lasek.
Profesor Jacek Rońda jest jednym z głównych ekspertów parlamentarnego zespołu kierowanego przez Antoniego Macierewicza wyjaśniającego okoliczności katastrofy smoleńskiej.

W środę Antoni Macierewicz podczas konferencji w Sejmie przedstawił "wstępną hipotezę" kierowanego przez siebie zespołu, według której przyczyną katastrofy TU-154 był łańcuch wydarzeń "zapoczątkowany przejęciem naprowadzania samolotu przez ośrodek decyzyjny w Moskwie". O katastrofie - według zespołu parlamentarnego - ostatecznie przesądziła eksplozja niszcząca samolot w momencie jego odejścia na drugi krąg.

Rządowy zespół ekspertów ocenia te teorie jako zupełnie niewiarygodne. Kierowana przez Macieja Laska grupa wydała oświadczenie w tej sprawie. "Jako członkowie państwowych instytucji, którzy zawodowo zajmują się lotnictwem, musimy reagować, gdy na oczach Polaków podejmuje się próby dyskredytowania osób zawodowo zajmujących się badaniem wypadków lotniczych. Jesteśmy świadkami politycznej gry opartej na m.in. manipulacjach zdjęciami, blefowaniu w mediach i posługiwaniu się materiałami niewiadomego pochodzenia" - zaznaczyli członkowie zespołu smoleńskiego przy kancelarii premiera.

10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 pod Smoleńskiem rozbił się samolot Tu-154M, którym polska delegacja udawała się do Katynia na uroczystości związane z 70. rocznicą zamordowania tam polskich oficerów przez radzieckie NKWD. W katastrofie, do której doszło w pobliżu lotniska Smoleńsk-Północny zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka Maria.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

IAR, bk