Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Jaremczak 22.10.2013

Kiszyniów, Kijów i Tibilisi. Szefowie MSZ Polski i Szwecji ruszają na Wschód

Dziś Mołdawia i Ukraina, jutro - Gruzja. Szef polskiego MSZ wspólnie ze swoim szwedzkim odpowiednikiem wyrusza na wschód Europy. Cel mają jeden: spotkać się z władzami państw, które chcą liczą na bliższą współpracę z Unią Europejską.
Posłuchaj
  • Więcej o podróży ministrów spraw zagranicznych Polski i Szwecji - w relacji Pawła Buszko (IAR)
Czytaj także

Kiszyniów, Kijów i Tibilisi to czołówka programu Partnerstwa Wschodniego. Podczas listopadowego szczytu Mołdawia i Gruzja mają parafować, a Ukraina podpisać umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską.
Według szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego, te trzy kraje zrobiły najwięcej dla sukcesu Partnerstwa Wschodniego - stąd wizyta obu ministrów. Minister podkreślił, że wspólnie z Carlem Bildtem chcą wszystko "politycznie dociągnąć".
I chociaż Ukraina jest najbardziej zaawansowana w proces stowarzyszenia, to sprawa Julii Tymoszenko powoduje, że wciąż brak zielonego światła dla Kijowa ze strony Brukseli.
Po poniedziałkowym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Unii Sikorski mówił, że Wielka Brytania, Holandia i Szwecja szczególnie akcentują potrzebę uwolnienia byłej premier. Szef polskiego MSZ przestrzega Ukrainę przed ignorowaniem tych głosów.

Tymczasem Kijów robi niewiele, by Tymoszenko mogła opuścić charkowskie więzienie. Prezydent Wiktor Janukowycz oświadczył kilka dni temu, że może się to stać o ile parlament przyjmie ustawę umożliwiającą skazanym wyjazd na leczenie. Zadeklarował, że jeśli tylko taki dokument trafi na jego biurko, natychmiast go podpisze. Później musiałby się jeszcze zebrać sąd, by na podstawie nowej ustawy - rozpatrzyć konkretną sprawę Tymoszenko.

Ukraińska opozycja twierdzi, że prezydent chowa głowę w piasek a była premier mogłaby wyjechać na podstawie obowiązujących przepisów.

IAR/asop