Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Przerwa 22.10.2013

SLD nie chce zamieszanego w aferę starachowicką Henryka Długosza

Zarząd miejski Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Kielcach uchylił decyzję koła miejskiego o przyjęciu Henryka Długosza do partii. Oznacza to, że nie wróci on do SLD.
SLD nie chce zamieszanego w aferę starachowicką Henryka Długoszacreationc/sxc.hu/cc

Jeszcze przed posiedzeniem zarządu szef wojewódzkich struktur SLD Andrzej Szejna mówił, że decyzja koła partyjnego nr 3 w Kielcach w sprawie ponownego przyjęcia do SLD Henryka Długosza była przedwczesna. Według Szejny powrót Długosza w tym momencie do SLD byłby krokiem nieodpowiednim i niesłużącym wizerunkowi.
Sam Długosz mówił w piątek, że zdecydował się wrócić do SLD po "namowach partyjnych koleżanek i kolegów"; został przyjęty w szeregi swojego macierzystego koła w Kielcach jednogłośnie.

"Przeciek" i tzw. afera starachowicka

Długosz przewodniczył SLD w woj. świętokrzyskim w latach 2001-2003; był posłem na Sejm III i IV kadencji. W lipcu 2003 r. zrezygnował z kierowania partią w regionie, gdy prokuratura wystąpiła o uchyleniu mu immunitetu poselskiego - śledczy chcieli postawić mu zarzut utrudniania postępowania karnego w związku z tzw. aferą starachowicką. Długosz sam zrzekł się immunitetu. W październiku 2003 r. polityk oddał partyjną legitymację.
Sprawa "przecieku" i "afery starachowickiej" dotyczy wydarzeń z marca 2003 r. Według ustaleń sądów w Kielcach i Krakowie ówczesny wiceszef MSWiA Zbigniew Sobotka uzyskał od ówczesnego szefa policji gen. Antoniego Kowalczyka informacje o tajnej akcji CBŚ przeciw starachowickim przestępcom. Przekazał je następnie posłowi Długoszowi, a ten posłowi SLD Andrzejowi Jagielle. Informacja o zamiarach policji dotarła do dwóch samorządowców starachowickich, a następnie do osoby podejrzewanej o kierowanie rozpracowywaną grupą przestępczą - Leszka S.

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>

PAP/MP