IAR
Agnieszka Jaremczak
28.10.2013
Wojna o śmieci w Warszawie. Ratusz podważa wiarygodność Izby Odwoławczej
Do zarobienia są miliony złotych. Biznes śmieciowy to prawdziwa żyła złota. W Warszawie od kilku miesięcy firmy zajmujące się oczyszczaniem miasta toczą z ratuszem bój o prawo do wywożenia nieczystości.
Wysypisko śmieciGlow Images/East News
Posłuchaj
-
Maciej Wąsik przewodniczący klubu radnych PiS apeluje do Prezydent Warszawy o zabranie głosu w tej sprawie (IAR)
-
Agnieszka Kłąb ze stołecznego Ratusza wierzy, śmieci warszawiaków nie zaleją (IAR)
Czytaj także
Teraz miasto wytoczyło grube działa przeciwko Izbie Odwoławczej. W odpowiedzi Izba powołuje biegłego, który ma sprawdzić, czy ceny zwycięskich firm w przetargu śmieciowym nie są rażąco niskie.
Władze stolicy złożyły wniosek o odwołanie całego składu Krajowej Izby Odwoławczej, która bada przetarg na warszawskie śmieci. - To pierwszy taki przypadek w kraju i zajmie się nim premier - wyjaśnia rzeczniczka Izby, Małgorzata Stręciwilk.
Decyzja ratusza nie podoba się opozycji. Radni alarmują, że miasto kolejny raz może nie dotrzymać terminów i nie zdąży wprowadzić zmian w odbiorze śmieci. Maciej Wąsik przewodniczący klubu radnych PiS apeluje do prezydent Warszawy o zabranie głosu w tej sprawie i wytłumaczenie na jakim etapie jest wprowadzanie w życie ustawy śmieciowej. Radni chcą też wiedzieć, czy miasto ma plan B na wypadek jeśli znowu nie uda się dotrzymać terminów.
Do 7 listopada ratusz powinien podpisać umowy z firmami śmieciarskimi.
Mimo całego zamieszania Agnieszka Kłąb ze stołecznego Ratusza, wierzy, że śmieci warszawiaków nie zaleją. Uspokaja, że jeszcze przez trzy miesiące w Warszawie będą działać przepisy przejściowe i miasto powinno uporać się ze sprawą do tego czasu.
Po wyroku KIO ma się w końcu okazać czy miasto będzie mogło podpisać kontrakty z firmami, które wygrały przetarg na wywóz śmieci.
IAR/asop