Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Beata Krowicka 30.10.2013

Prokuratura wszczęła postępowanie ws. "taśm Protasiewicza"

Podstawą do wszczęcia postępowania były doniesienia medialne. Do prokuratury trafił też wniosek europosła Piotra Borysa.
Jacek ProtasiewiczJacek ProtasiewiczParlament Europejski
Posłuchaj
  • Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy, Liliana Łukasiewicz: prokurator sprawdzi, czy nie mieliśmy do czynienia z przestępstwem płatnej protekcji (IAR/Radio Wrocław)

W środę rano ruszyło postępowanie w sprawie tzw. taśm Protasiewicza w legnickiej Prokuraturze Okręgowej. Także w środę do prokuratury wpłynął wniosek o wszczęcie postępowania złożony przez europosła z ramienia PO Piotra Borysa.

Prokuratura zbada teraz, czy oba postępowania można połączyć w jedno.
- Prokurator będzie musiał zapoznać się z zawiadomieniem o przestępstwie. Musimy zobaczyć, czego to zawiadomienie dotyczy. Jeśli ten zakres podmiotowy byłby taki sam, to w ramach jednego postępowania te czynności sprawdzające można by prowadzić - wyjaśnia rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy, Liliana Łukasiewicz.

Dodaje, że celem postępowania będzie sprawdzenie czy nie mieliśmy do czynienia z przestępstwem płatnej protekcji, a zatem powoływania się na wpływy w celu uzyskania korzyści majątkowej lub osobistej.

Za tego typu przestępstwo kodeks karny przewiduje karę od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Afera taśmowa

Tygodnik "Newsweek" ujawnił nagranie rozmowy posła Norberta Wojnarowskiego z delegatem na zjazd wyborczy dolnośląskiej PO. Poseł Wojnarowski proponował Edwardowi Klimce posadę w KGHM za głos oddany na Jacka Protasiewicza.

Sam Protasiewicz zaprzecza, że miał cokolwiek wspólnego z tą sprawą. - Nikogo nie prosiłem o pośrednictwo. Nie upoważniałem nikogo, żadnego z posłów do tego, żeby mógł jakiekolwiek oferty składać - oświadczył w rozmowie z dziennikarzami.

Główni bohaterowie afery nie zabierają głosu. Norbert Wojnarowski odmawia komentarzy. Natomiast Edward Klimka wydał jedynie oświadczenie, w którym napisał, że do spotkania doszło z inicjatywy posła Wojnarowskiego. Po rozmowie zadzwonił do niego wiceprezes KGHM i umówili się na spotkanie. Klimka podkreśla, że mimo wszystko zagłosował podczas wyborów zgodnie ze swoim sumieniem, czyli na Grzegorza Schetynę.

W środę "Newsweek" ujawnił kolejne nagrania kompromitujące polityków Platformy Obywatelskiej.

Na filmie zamieszczonym na stronie internetowej tygodnika widać, jak  poseł Michał Jaros i radny z Polkowic Tomasz Borkowski namawiają legnickiego radnego Pawła Frosta do głosowania na Jacka Protasiewicza, bliskiego współpracownika Donalda Tuska. W zamian oferują delegatowi pracę w radzie nadzorczej jednej z państwowych spółek.

Poseł PO Jakub Szulc złożył we wtorek do Biura Krajowego PO wniosek o unieważnienie wyników wyborów regionalnych na Dolnym Śląsku.

W sobotę Grzegorz Schetyna, dotychczasowy szef dolnośląskiej PO przegrał wybory o reelekcję na to stanowisko z popieranym przez Donalda Tuska Jackiem Protasiewiczem. Podczas sobotnich wyborów Schetyna zdobył 194 głosy, Protasiewicz - 205 głosów.

IAR, Radio Wrocław, PAP, bk