Marcin Suder został porwany na północy Syrii w prowincji Idlib. To właśnie w tym rejonie był najprawdopodobniej przetrzymywany i kilka dni temu udało mu się uciec. - Marcin Suder zbiegł z niewoli dzięki niebywałemu szczęściu. Polskie służby konsularne w regionie pomogły mu w powrocie do Polski - mówi rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski.
Porwanie polskiego fotoreportera - czytaj więcej>>>
Wiadomo, że Suder przedostał się do Turcji, a stamtąd wojskowym samolotem wrócił do kraju.- Wojsko zwłaszcza Siły Powietrzne, są zawsze do dyspozycji, zawsze gotowe do sprawnego działania jeśli chodzi o rozmaite sytuacje - mówi w rozmowie z Polskim Radiem minister obrony Tomasz Siemoniak. Polski fotoreporter wylądował w kraju w środę w południe. Teraz jest z rodziną i jak zapewnia MSZ, czuje się dobrze.
Marcin Suder, fot. screen z Dzień Dobry TVN/dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/internuci-probuja-ujac-ugandyskiego-zbrodniarza,38236.html
Szczegóły jego ucieczki nie są znane, ale Suder nie jest pierwszym dziennikarzem, który uciekł syryjskim porywaczom. W lipcu tego roku udało się to także Amerykaninowi Matthew Schrierowi, który zbiegł przez piwniczne okno i któremu później pomogli przechodnie na ulicy.
Marcin Suder: fotoreporter wojenny >>>
Syria jest obecnie najbardziej niebezpiecznym krajem dla dziennikarzy. Szacuje się, że od początku wojny domowej w tym kraju porwano około 50 przedstawicieli mediów. Polak mógł stać się ofiarą wewnętrznych walk między grupami opozycyjnymi. Od wielu tygodni na północy Syrii dochodzi do starć bojówek działających w ramach Wolnej Armii Syrii z grupami związanymi z Al-Kaidą.
Źródło: TVN24/x-news
Wojna domowa w Syrii kosztowała już życie ponad 110 tysięcy osób. Polskie MSZ ponownie przestrzegło przed podróżami do tego kraju.
IAR/Wojciech Cegielski/aj