Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Jaremczak 15.11.2013

Dymisja Nowaka. "Szkoda go, był taki ładny, amerykański"

Odejście z rządu jednego z bliższych współpracowników premiera cieszy opozycję. Zdaniem Joachima Brudzińskiego, ta dymisja tylko pogrąży gabinet Donalda Tuska.
Joachim BrudzińskiJoachim Brudzińskijoachimbrudzinski.pl

- Gdyby sprawa nie dotyczyła konstytucyjnego ministra i bardzo poważnych zarzutów, można by to było skomentować żartem: po odejściu z kancelarii premiera Nowak, aby wkupić się w łaski Tuska, nazwał go dotkniętym przez Boga geniuszem. Teraz, chcąc zyskać łaski, być może zaapeluje do kolegium kardynalskiego, aby zmieniło Franciszka na Donalda Tuska. Innej drogi powrotu Nowaka do ministerstwa nie widzę - ironizował szef Komitetu Wykonawczego PiS.

Nawiązał w ten sposób do wywiadu, jakiego Nowak udzielił jednej z gazet jesienią 2009 roku. Polityk PO mówił wtedy o Tusku: "On nie jest żadnym nawiedzonym mistykiem, który ma olśnienia, ale na pewno jest dotknięty przez Pana Boga geniuszem i nieprawdopodobną intuicją."

W piątek po południu premier poinformował dziennikarzy, że przyjął dymisję Nowaka w związku z zarzutami, jakie stawia mu prokuratura. Zdaniem śledczych, są dostateczne podstawy do przyjęcia, że minister transportu w sposób świadomy nie wykazał cennego zegarka w oświadczeniach majątkowych. Prokuratura skierowała też do prokuratora generalnego wniosek o uchylenie ministrowi immunitetu poselskiego.

Zdaniem opozycji, dymisja Nowaka świadczy o mocnych dowodach prokuratury. - Szkoda go, taki ładny był. Amerykański - powiedział Joachim Brudziński.

Premier informując o odejściu z rządu Nowaka wyraził nadzieję, że po wyjaśnieniu sprawy będzie mógł wrócić do jego gabinetu. Na razie obowiązki ministra transportu pełni dotychczasowy zastępca Nowaka - Zbigniew Rynasiewicz.

PAP/asop