Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Izabela Zabłocka 19.11.2013

Gangster z polskiej listy najbardziej poszukiwanych wpadł w Hiszpanii

Mariusz Sz. - według śledczych - lider grupy przestępczej zajmującej się produkcją, przemytem i dystrybucją hurtowych ilości narkotyków zatrzymany został w Hiszpanii. Mężczyzna był na policyjnej liście najbardziej poszukiwanych przestępców.
Gangster z polskiej listy najbardziej poszukiwanych wpadł w Hiszpaniicbs.policja.pl

Policja ścigała go od dziesięciu lat. Za 36-latkiem wydane były: Europejski Nakaz Aresztowania i cztery listy gończe. Używał pseudonimów "Kenes" albo "Baron". Ścigali go policjanci ze stolicy, Mazowsza i CBŚ.

- Mężczyzna znajdował się na szczycie top listy poszukiwanych. W Polsce był liderem zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, która specjalizowała się w produkcji, przemycie i dystrybucji hurtowych ilości narkotyków - powiedział Karol Jakubowski z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.

Pieniądze z przestępczej działalności Mariusz Sz. miał inwestować w nieruchomości. Interesy prowadził nie tylko w Polsce, lecz także w Hiszpanii, Belgii, Holandii, Niemczech i krajach Ameryki Południowej. Nielegalnej działalności nie przerwał nawet wtedy, gdy ukrywał się za granicą.

- Cały czas kierował i nadzorował przejmowanie terenów i stref wpływów pozostających pod kontrolą innych grup działających także na terenie Polski. Przeprowadzał transakcje narkotykowe na hurtową skalę w krajach Unii Europejskiej - powiedział Jakubowski.

Ukrywając się, Mariusz Sz. bardzo często zmieniał miejsce pobytu, korzystał z samochodów zarejestrowanych na inne osoby oraz posługiwał się sfałszowanymi dokumentami. Mimo to policjanci z CBŚ ustalili, że poszukiwany jest w Hiszpanii. Razem z funkcjonariuszami z tego kraju prowadzili śledztwo, aż w końcu poznali miejsce pobytu Mariusza Sz.

36-latek został zatrzymany - jak podała policja - "na południowym wschodzie Hiszpanii w jednym z miast portowych". W piątek został przewieziony do Polski, ale informację o tym policja podała we wtorek.

PAP/iz