Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 22.11.2013

Trybunał Prawa Morza: Rosja ma uwolnić działaczy Greenpeace. Rosja nie uznaje wyroku

Międzynarodowy Trybunał Prawa Morza w Hamburgu orzekł, że Rosja ma uwolnić całą załogę statku Arctic Sunrise, a także sam statek Greenpeace, zatrzymany przez Rosjan na Morzu Barentsa. Rosja nie uznaje tego wyroku.
Posiedzenie Trybunału Praw Morza w sprawie statku Arctic SunrisePosiedzenie Trybunału Praw Morza w sprawie statku Arctic Sunrisewww.itlos.org

W wydanym w piątek orzeczeniu Międzynarodowy Trybunał Prawa Morza z siedzibą w Hamburgu nakazał Rosji uwolnienie należącego do organizacji ekologicznej Greenpeace statku Arctic Sunrise oraz całej jego załogi.
Sędziowie nakazali bezzwłoczne zwolnienie aresztowanych oraz pozwolenie im na opuszczenie terytorium Rosji. - Wyrok jest jednoznaczny, zapadł większością 19 do 2 głosów, co nadaje mu szczególne znaczenie - powiedział sędzia Ruediger Wolfrum telewizji ARD. Zastrzegł, że decyzja jest jedynie "tymczasowym zarządzeniem" i obowiązuje do czasu podjęcia przez Trybunał decyzji merytorycznej.

Jednocześnie Trybunał ustalił w tej sprawie kaucję w wysokości 3,6 mln euro. Sumę tę Holandia - której banderę nosi statek - musi zdeponować w Rosji w formie gwarancji bankowej.

- Jesteśmy szczęśliwi - powiedział przedstawiciel Greenpeace'u Kumi Naidoo po ogłoszeniu decyzji. Wyraził nadzieję, że wszyscy uczestnicy akcji zostaną szybko zwolnieni, a władze rosyjskie wycofają oskarżenia.

Reakcja MSZ Rosji: nie uznajemy tego orzeczenia

Jednakże Rosja już oświadczyła, że nie uznaje wyroku wydanego przez Międzynarodowy Trybunał Prawa Morza, nakazującego uwolnienie należącego do organizacji ekologicznej Greenpeace statku Arctic Sunrise oraz całej jego załogi - podała w piątek agencja dpa, powołując się na MSZ w Moskwie.
Trybunał nie jest organem właściwym - oświadczył rosyjski resort spraw zagranicznych. Rosja ratyfikowała w 1997 roku tylko częściowo konwencję ONZ o prawie morskim, zastrzegając, że nie uznaje orzeczeń ograniczających suwerenność narodową. Rosyjskie MSZ oświadczyło, że załoga statku złamała międzynarodowe i rosyjskie przepisy. Moskwa zbada wyrok i sformułuje stosowną odpowiedź - czytamy w oświadczeniu.

Polak z Greenpeace nie może opuścić Rosji >>>
18 września działacze Greenpeace'u próbowali dostać się z pokładu Arctic Sunrise na należącą do koncernu paliwowego Gazprom platformę wiertniczą Prirazłomnaja na Morzu Barentsa, aby zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce. Interweniowała straż przybrzeżna Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), która zatrzymała statek i odholowała go do Murmańska. Zatrzymano też 30 osób znajdujących się na statku.

Sprawę skierowały do Trybunału władze Holandii, pod której banderą pływa statek "Arctic Sunrise". Holendrzy domagają się od Rosji natychmiastowego uwolnienia zajętej jednostki oraz zwolnienia tych członków załogi, którzy wciąż przebywają w areszcie. Rosja bojkotuje jednak postępowanie

Polak wyszedł z aresztu za kaucją
Wcześniej centrala Greenpeace'u wpłaciła za 37-letniego pracownika Uniwersytetu Gdańskiego kaucję w wysokości 2 mln rubli (ok. 61,5 tys. dolarów). Dziemianczuk - podobnie jak pozostali członkowie załogi statku "Arctic Sunrise" - jest oskarżony o chuligaństwo, za co w Rosji grozi kara do 7 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej.
18 września działacze Greenpeace'u z pokładu "Arctic Sunrise" usiłowali dostać się na należącą do koncernu paliwowego Gazprom platformę wiertniczą Prirazłomnaja na Morzu Barentsa, aby zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce. Interweniowała straż przybrzeżna Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Sąd rejonowy w Murmańsku na północy Rosji, dokąd przewieziono zatrzymanych, nakazał aresztowanie na dwa miesiące wszystkich członków załogi statku, w tym 26 cudzoziemców pochodzących z 18 krajów.
Początkowo Komitet Śledczy postawił im zarzut piractwa, za co groziło im od 10 do 15 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej. 23 października komitet zakomunikował, że zmienił oskarżonym kwalifikację czynu z "piractwa" na "chuligaństwo", zagrożone karą do 7 lat więzienia.

Za kilka tygodni Komitet Śledczy zdecyduje czy sprawę umorzy, czy też skieruje akt oskarżenia do sądu.

PAP/IAR/agkm

 

''