Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Beata Krowicka 26.11.2013

Tusk o Skrzypczaku: nie mam wobec niego żadnych podejrzeń

Premier Donald Tusk oświadczył, że nie ma zastrzeżeń do pracy i rzetelności wiceszefa MON gen. Waldemara Skrzypczaka.
Premier Donald TuskPremier Donald Tusk PAP/Radek Pietruszka
Posłuchaj
  • Premier Donald Tusk: zamieszanie wokół tego listu jest absolutnie ponad wszelkie normy (IAR)
Czytaj także

- Ministerstwo Obrony Narodowej niezwykle szczegółowo i rzetelnie, w przeciwieństwie do niektórych publikacji, wyjaśniło sprawę tak zwanego listu Skrzypczaka - powiedział Tusk dziennikarzom podczas wtorkowej wizyty w Rumunii.

"Gazeta Wyborcza" zamieściła w sobotę podpisany przez Skrzypczaka list do dyrektora generalnego w izraelskim ministerstwie obrony. Sprawa ma związek z przetargiem na samoloty bezzałogowe dla polskiej armii. Kontrwywiad wojskowy i prokuratura podejrzewają, że generał Skrzypczak, wiceszef MON, wskazał zwycięzcę przetargu na drony dla polskiej armii, zanim przetarg ogłoszono - pisze gazeta.

- Minister Skrzypczak realizuje politykę modernizacji armii w sposób niezwykle sprawny, skuteczny i otwarty. To nie jest człowiek, do którego miałbym jakiekolwiek podejrzenia. To zamieszanie wokół listu jest absolutnie ponad wszelkie normy. Natomiast jest dla mnie rzeczą oczywistą, że ktoś na takim stanowisku nie może sprawiać zbyt wielu kłopotów, nawet jeśli ma dobre intencje i jest w stu procentach ok, a jestem przekonany, że jest. Ale jeśli okaże się, że zamieszanie wokół generała ma charakter strukturalny, to będziemy musieli jakieś wnioski wyciągnąć. Co do jego pracy i rzetelności nie mam żadnych zastrzeżeń - podkreślił Tusk.

Odpowiedź MON
W odpowiedzi na publikację, MON oświadczyło, że list "miał charakter oficjalny, formalny i kurtuazyjny".

"Była to jawna korespondencja pomiędzy wiceministrem MON odpowiedzialnym za zakupy a dyrektorem rządowej komórki w Ministerstwie Obrony Izraela, w ramach wspólnej polsko-izraelskiej komisji ds. Współpracy Przemysłów Obronnych. Wbrew twierdzeniom autora, list ten nie zawierał wskazania konkretnego przyszłego producenta systemu BSP dla Polski i nie ma wpływu na prowadzony w MON proces pozyskania bezzałogowych środków powietrznych" - napisano w oświadczeniu na stronie ministerstwa obrony narodowej.

Źródło: TVN24/x-news
"W liście, który nosi głównie kurtuazyjny charakter wyrażone jest przekonanie o tym, że izraelskie systemy bezzałogowe są sprawdzone w realnych warunkach bojowych przez izraelską armię. Wspomniana w piśmie firma jest właśnie głównym dostawcą systemów bezzałogowców dla armii Izraela" - poinformowano w oświadczeniu.

CBA zbada sprawę

W niedzielę rzecznik MON informował, że list Skrzypczaka zostanie przekazany CBA, które zbada, czy doszło do naruszenia przepisów . Zastrzegł jednocześnie, że dotychczas służby nie sygnalizowały nieprawidłowości związanych z tym pismem.

We wrześniu Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła z zawiadomienia SKW śledztwo ws. "podejrzenia przyjęcia korzyści majątkowej przez osobę pełniącą funkcję publiczną". Chodziło o odpowiedzialnego za zakupy i modernizację wiceministra Skrzypczaka. MON podkreślało, że śledztwo jest "w sprawie", a wiceministrowi nie postawiono zarzutów.
Sam Skrzypczak oświadczył, że "z zadowoleniem przyjął decyzję prokuratury o wszczęciu postępowania w sprawie domniemanych podejrzeń wokół jego osoby". Zapewnił jednocześnie, że "nigdy w czasie służby w Wojsku Polskim i później pracy w MON nie przyjmował żadnych korzyści majątkowych", a jego działania "w każdej roli zawsze miały na celu dobro Sił Zbrojnych".
Odwołania generała Skrzypczaka domaga się SLD.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

PAP, IAR, bk