- To jedno z największych zamówień jakie będzie realizowane w ramach modernizacji polskich sił zbrojnych - powiedział na konferencji prasowej poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Sasin. Dodał, że według wstępnych szacunków zamówienie to będzie opiewać na kwotę ok. 5 mld złotych.
PiS wysuwa podejrzenia, że przy przetargu mogło dojść do korupcji. Według posła, przetarg jest prowadzony pod konkretnego producenta. Prawo i Sprawiedliwość nie wyklucza też, że doszło do porozumienia politycznego polegającego na świadomym osłabieniu potencjału obronnego polskiej armii.
Odpowiadając na zarzuty PiS, ktore pojawiły się na konferencji prasowej, MON napisał na Twitterze, że w tej sprawie nie zapadły jeszcze jakiekolwiek decyzje, a intencją resortu obrony jest rozważenie jak największej oferty w zakresie pozyskania okrętów podwodnych.
Minister Tomasz Siemoniak zarzucił posłom Prawa i Sprawiedliwości mówienie nieprawdy.
Wypowiedz Tomasza Siemoniaka w sprawie zarzutów o nieprawidłowości przy przetargach MON
- Nie ma przetargu na okręt podwodny. Trwają prace nad wymaganiami operacyjnymi przyszłych okrętów. Dyskusję o okrętach podwodnych toczymy w sposób przejrzysty, informowaliśmy o merytorycznej różnicy zdań wśród ekspertów SG i MW. Atak na nich nie fair - napisał również na Twitterze.
W tej sprawie wypowiedział się rzecznik MON Krzysztof Sońta - Za rozszerzeniem liczby oferentów jest też SKW. Dzięki temu będzie większa konkurecyjność i przejrzystość w procedurze wyboru. Nie ma żadnego przetargu, trwają analizy, czy zwiększyć liczbę możliwych ofert czyli konkurencyjność - .
PiS oczekuje od Prokuratora Generalnego wyjaśnienia okoliczności. Oczekuje też od premiera zajęcia stanowiska w tej sprawie.
pjk/iar