Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Chodurski 01.12.2013

Ukraina: setki tysięcy ludzi manifestuje na kijowskim Majdanie

Protestujący krzyczą: "Precz z bandą!", a także inne hasła wzywające do obalenia prezydenta Wiktora Janukowycza.
Manifestacja w Kijowie na MajdanieManifestacja w Kijowie na MajdaniePAP/EPA/FILIP SINGER

Demonstranci wyrażają też swój sprzeciw wobec działań milicji i oddziałów specjalnych Berkut, które w sobotę brutalnie rozpędziły ludzi manifestujących na Majdanie, czyli placu Niepodległości.

Do zebranych na Majdanie przemówił miedzy innymi szef opozycyjnej partii "Udar" Witalij Kliczko. - Skradziono nam nadzieję, oszukano nas - powiedział były bokser a obecnie polityk. Dodał, że rząd powinien podać się do dymisji. "Dymisja, dymisja" - skandował tłum.

Ze specjalnie ustawionego podestu do ludzi przemawiają też zagraniczni politycy. Wśród nich są: prezes Prawa i Sprawiedliwości Lech Kaczyński, doradca prezydenta Komorowskiego Henryk Wujec i eurodeputowany Platformy Obywatelskiej Jacek Protasiewicz.

x-news.pl, TVN24
Atak na budynki rządowe

Niewielkie grupy demonstrantów atakują budynki rządowe. Organizatorzy manifestacji nie wykluczają, że są to prowokatorzy i apelują o spokój.
Kijowski ratusz został obrzucony kamieniami, wybito w nim kilka szyb na parterze. Demonstranci próbowali wtargnąć do budynku. Wśród nich była działaczka pozarządowa Tetiana Czornowoł, która przypomniała, że władze od ponad roku nie chcą zorganizować w Kijowie wyborów mera, obawiając się przegranej.
Grupa demonstrantów z radykalnej, marginalnej organizacji Bractwo próbowała wedrzeć się na teren siedziby prezydenckiej administracji. Milicja użyła granatów hukowych. Demonstranci ruszyli też w stronę siedziby rządu. Na podwórku budynku są funkcjonariusze oddziałów specjalnych Berkut.

Opozycja zapowiadała, że demonstracja będzie pokojowa. Przyszły na nią także rodziny z dziećmi i starsi ludzie. Tymczasem ukraińskie MSW wydało oświadczenie, w którym ostrzega, że każda próba wywołania niepokojów spotka się z adekwatną reakcją.
W sobotę, w wyniku akcji oddziałów specjalnych milicji, Berkut, zostało rannych co najmniej 30 osób, w tym dwóch Polaków. Funkcjonariusze bili nawet osoby leżące na ziemi.

O sytuacji na Ukrainie - czytaj tu>>>

Protesty na Ukrainie rozpoczęły się 21 listopada, kiedy to rząd ogłosił, że wstrzymuje przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Podpisanie miało nastąpić na ubiegłotygodniowym szczycie partnerstwa Wschodniego w Wilnie.

Prezydent Wiktor Janukowycz przekonuje tymczasem w oficjalnym oświadczeniu, że zrobi wszystko, by przyspieszyć proces zbliżenia Kijowa do Brukseli. Zaznacza jednak, że Ukraińcy muszą być traktowani jak równoprawni partnerzy. Prezydent przekonuje, że równowaga w integracji Ukrainy ze Wspólnotą Europejską leży w interesie narodowym. Wiktor Janukowycz przedstawił swoje stanowisko w oświadczeniu upamiętniającym referendum, w wyniku którego Ukraina odłączyła się od Związku Radzieckiego. Głosowanie powszechne odbyło się 1 grudnia 1991 roku.

mc