Rząd przedstawił swoje działania w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. W Sejmie wciąż trwa debata na temat raportu przedstawionego przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy, polskich uwag do tego raportu oraz wniosków, do jakich doszła polska komisja pod przewodnictwem ministra Jerzego Millera.
Zdaniem Mariusza Kamińskiego z Prawa i Sprawiedliwości, premier powinien wytłumaczyć się z tego, że tak późno wypowiedział się po ujawnieniu raportu MAK i dlaczego dopiero teraz ujawniono zapisy rozmów pilotó z wieżą, tymczasem jego dzisiejsze wystąpienie było polityczne, populistyczne i nie wyjaśniono żadnych wątpliwości. - Przekaz premiera jest następujący: zaufajcie mi, wiem co robię. Ja tej wiary w premiera nie mam - powiedział w Trójce.
Waldy Dzikowski, poseł Platformy Obywatelskiej powiedział, że reakcja polska mogła nastąpić dopiero po ogłoszeniu raportu przez MAK, gdyż tak stanowi prawo. - Gdyby zapisy tych rozmów zostały upublicznione w sposób o jakim mówi poseł Kamiński, bez odpowiedniego komentarza, byłyby wykorzystane przez opozycję do podgrzewania atmosfery każdego dnia - powiedział.
Jego zdaniem konferencja polskiej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego i dzisiejsza debata w Sejmie mają unaocznić, że polskie uwagi do raportu MAK nie zostały uwzględnione przez stornę rozyjską. Nie chodzi jednak o to, by ogłosić winnych, gdyż politycy nie sa do tego uprawnieni.
- Moim zdaniem trzeba mieć złą wolę, by oceniać, że nie uzyskano i dzisiaj, i wczoraj dobrej informacji – dodał.
Czy zdaniem gości Marcina Zaborskiego pułkownik Edmund Klich słusznie przedstawia w Brukseli przypadki łamania zasad współpracy przez Rosjan podczas śledztwa. Czy rząd i opozycja potrafią współpracować na rzecz wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej?
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj” w ramce po prawej stronie.
Audycji "Puls Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 17.45. Zapraszamy.
(asz)