Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Michał Karpa 07.01.2014

Parabanki pod lupą resortu finansów. Koszty pożyczek będą niższe

- Zmiany są potrzebne, dobrze się dzieje, że Ministerstwo Finansów podjęło inicjatywę. Już od dawna wszyscy na to czekaliśmy, zarówno branża, instytucje nadzorcze oraz sami klienci - mówi Jarosław Ryba, prezes Związku Firm Pożyczkowych, o propozycji nowych zasad dotyczących działalności firm pożyczkowych.
Parabanki pod lupą resortu finansów. Koszty pożyczek będą niższesxc.hu
Posłuchaj
  • Parabanki pod lupą resortu finansów. Koszty pożyczek będą niższe (Za, a nawet przeciw/Trójka)
Czytaj także

Ministerstwo Finansów zamierza uregulować rynek pożyczek - jego wartość szacuje się na 4 mld złotych. Z danych za pierwszą połowę ubiegłego roku wynika, że wśród nowych klientów firm pożyczkowych spłata następuje z opóźnieniem i kierowana jest do windykacji. Wielu Polaków wpadło w spiralę zadłużenia, biorąc pożyczki ponad miarę. Wpływ na taką sytuację miały również niejasne zapisy w umowach i wysokie oprocentowanie pożyczek.

Projekt nowych rozwiązań wprowadza m.in. obowiązek pełnej informacji o pożyczce, rejestr firm pożyczkowych prowadzonych przez Ministerstwo Gospodarki oraz maksymalny koszt kredytu. Projekt jest na etapie uzgodnień międzyresortowych, wiosną prawdopodobnie trafi do Sejmu.

Przedstawiciele pożyczkodawców popierają rozwiązania dotyczące wymogów kapitałowych czy niekaralności członków zarządu. Kontrowersje budzi zapis związany z limitem kosztów. - Nie sądzę, żeby jakakolwiek branża zgadzała się na to, by limitować tam ceny. Obiektywnie rzecz biorąc, limit nie przyczyni się do ochrony konsumentów. Po pierwsze, jeżeli będziemy w ten sposób regulować legalnie działające firmy, pozostawimy lukę dla szarej strefy. Po drugie, te przepisy nie obejmują np. lombardów, które będą mogły przejąć i obsługiwać klientów - przekonuje Jarosław Ryba, prezes Związku Firm Pożyczkowych.

Chodzi o limitowanie wszystkich kosztów pozaodsetkowych. - W tej chwili mamy podział kosztów na dwie kategorie: odsetkowe i pozaodsetkowe, czyli te związane z podpisaniem umowy, przygotowaniem pożyczki, prowizją, ubezpieczeniem, wynagrodzeniem pośrednika itd. - tłumaczy przedstawiciel pożyczkodawców.

Przedstawiciele resortu finansów nie mają wątpliwości, że regulacje są potrzebne. - Opłaty są zawoalowane, niekiedy ukrywane, chociaż funkcjonuje ustawa o kredycie konsumenckim, która nakłada na kredytodawców obowiązek informowania klienta o wszelkich opłatach, które jest zobowiązany ponieść. Stąd potrzeba, by klienta zabezpieczyć - mówi Agnieszka Wachnicka, zastępca dyrektora Departamentu Rozwoju Rynku Finansowego w Ministerstwie Finansów.

- Firmy pożyczkowe bardzo często przerzucają pewne koszty w takie obszary, w które nie powinny być one przerzucane. Na przykład pobierają bardzo wysokie opłaty za ubezpieczenia - dodaje rozmówczyni Kuby Strzyczkowskiego.

Regulacja procedowana przez Ministerstwo Finansów ma doprowadzić do wyeliminowania luk w prawie. - Wszystkie koszty, które dana firma pożyczkowa może nałożyć na klienta, chcemy ograniczyć do określonego limitu. Ten limit to 50 procent. Czyli pożyczając 1000 zł, będziemy musieli zwrócić nie więcej niż 1500 zł - wyjaśnia Agnieszka Wachnicka.

W audycji z udziałem słuchaczy wypowiedzieli się również: Maciej Krzysztoszek z Komisji Nadzoru Finansowego; Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK; Bogusław Półtorak z portalu Bankier.pl; Andrzej Roter, Dyrektor Generalny w Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce.