Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Paula Golonka 10.01.2011

Lepiej, gorzej, bez perspektyw?

- Łatanie dziury budżetowej pieniędzmi przyszłych emerytów jest błędem, jeszcze gorszy jest brak dyskusji nad faktycznymi skutkami działań podejmowanych dziś - powiedział dr Janusz Grobicki z Centrum im. Adama Smitha.
Lepiej, gorzej, bez perspektyw?fot. SXC

Klamka zapadała, zapadała i w końcu zapadła. Premier i ministrowie przez ponad rok na przemian zapowiadali, że reform w systemie emerytalnym nie bedzie, a potem wzywali do zupełnej likwidacji OFE.

- Państwo umówiło się z nami, przyjmując reformę w 1999 roku, że emerytury będą kapitałowe. Oznacza to, że emerytura nie liczy się od ostatnich pięciu, dziesięciu czy dwóch lat, gdy osiągaliśmy zarobki i od tego była brana średnia, ale nasza emerytura będzie liczona od kwoty, którą odłożymy przez cały okres swojej pracy. I to się nie zmieniło – powiedział Sławomir Neumann (PO), sejmowa komisja finansów publicznych.

Poseł wyjaśnił, że 7,3 procenta składki pozostanie w formie emerytury kapitałowej. Dziś cała ta składka trafia do OFE; po zmianach - 2,3 procent znajdzie się w OFE, a 5 procent na indywidualnych subkontach w ZUS, czyli także w II filarze. Dodał, że w Szwecji na OFE przekazuje się tylko 2,5 procenta składek, a jest to kraj bogatszy od Polski.

- Istotą tej zmiany jest to, że w ZUS te 5 procent będzie także traktowane jako drugi filar, jako emerytura kapitałowa, czyli liczona od naszych pensji i będzie możliwość jej dziedziczenia. Nie ma jeszcze formuły indeksowania tej składki złożonej w ZUS, ale minister Boni zapowiedział, że to będzie wzrost PKB plus inflacja, a wtedy rentowność tej składki będzie wyższa niż obligacje Skarbu Państwa, w których złożone mają nasze składki OFE – wyjaśnił.

Sławomir Neumann dodał, że zmiany w rozdzielaniu składek są tylko jednym z elementów, które należy przeprowadzić, aby system działał sprawnie.

– Żaden dotychczasowy rząd nie miał spójnej koncepcji na system emerytalny w Polsce z wyjątkiem tej koncepcji, która służyła reformie emerytalnej 11 lat temu. To, co się dziś dzieje z systemem, jest niedotrzymaniem warunków umowy społecznej, którą politycy zawarli wtedy z Polakami, gdyż nigdy nie weszła ona w życie – powiedział dr Janusz Grobicki z Centrum im. Adama Smitha. Jego zdaniem zmiany w systemie, który jeszcze nie zaczął funkcjonować jest błędem, tym bardziej, jeśli się nie ma lepszego pomysłu.

Zdaniem profesor Katarzyny Duczkowskiej-Małysz, ekonomistki ze Szkoły Głównej Handlowej, trudno jest powiedzieć co się wydarzy za 15-2- lat i kto faktycznie na tych zmianach skorzysta. – Aby przyszłe emerytury były wyższe, muszą zadziałać czynniki długookresowe i to zadziałać pozytywnie. Jeżeli jakaś część ma być inwestowana przez OFE, to trzeba od razu założyć, ze będą sprzyjające warunki do tych inwestycji, jakie one będą w ciągu 20 lat – nie wiadomo, dlatego to jest granie w ciemno – wyjaśniła.

Zgodziła się z profesorem Balcerowiczem, że państwo nie może ustalonych instrumentów traktować w tak dowolny sposób.

Posłuchaj co na ten temat mają do powiedzenia nasi słuchacze i pozostali eksperci: Tadeusz Staniewski z Krajowej Partii Emerytów i Rencistów, Wiktor Wojciechowski z Forum Obywatelskiego Rozwoju, Dariusz Kaczanowski, poseł PiS.

Aby wysłuchać całej rozmowy "Lepiej, gorzej, bez perspektyw?", wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj” w ramce po prawej stronie.


Zapraszamy także do zapoznania się z artykułem Ryszarda Holzera "7 mitów o OFE" w tygodniku Wprost.

Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 12.05. Zapraszamy.


(asz)