Program "Rodzina na swoim" ma obowiązywać do kończa 2012 roku. Powodem jego zamknięcia jest brak pieniędzy, ale w zamian rząd proponuje nową ulgę, w ramach której będzie można odliczyć od podatku dochodowego 19 proc. wkładu własnego. Będą mieli do tego prawo tylko ci, którzy nie ukończyli 35 lat i nie posiadają mieszkania. Będą również ograniczenia dotyczące metrażu.
Obecnie budżet państwa dokłada 400 mln złotych rocznie do programu "Rodzina na swoim". W sierpniu 2011 wprowadzono obostrzenia dotyczące tego programu: jeśli kredytobiorca wynajmie takie mieszkanie może stracić kredyt, a jeśli w czasie korzystania z dopłat uzyska prawo własności lub współwłasności innego lokalu - możemy stracić prawo do dopłat.
Poseł Andrzej Czerwiński (PO) podkreślił, że program finansowany jest z publicznych środków i oczywistym jest, że nie powinny być one przeznaczane na działalność komercyjną, czyli zakup mieszkania z przeznaczeniem na wynajem bądź prowadzenie działalności. - Kierujemy te środki do tych, którzy nie mają swojego mieszkania po to, by je mieli. Jeśli ktoś chce zrobić na mieszkaniu biznes może wziąć kredyt komercyjny - wyjaśnił.
Wielu słuchaczy Trójki podkreślało, że gdyby - podejmując decyzję o skorzystaniu z programu i wzięciu kredytu - wiedzieli o mających zacząć obowiązywać w przyszłości nowych zasadach, prawdopodobnie by się na niego nie zdecydowali.
Liczne były także głosy sprzeciwu wobec samego programu. - Sam pomysł dopłat do dóbr luksusowych nie jest sprawiedliwy społecznie. Ludzie, których nie stać na mieszkanie muszą finansować ze swoich podatków mieszkania bogatszym osobom - pisali słuchacze do Kuby Strzyczkowskiego.
Eksperci nie są zgodni w ocenie programu "Rodzina na swoim". Główny ekonomista portalu Bankier.pl Bogusław Półtorak uważa, że od poczatku budził on duże wątpliwości. - Ten program wymaga posiadania zdolności kredytowej na poziomie takim samym jak przy kredytach komercyjnych, trudno więc mówić o tym, że pomaga młodym osobom - podkreślił.
Natomiast Adam Stasiak z firmy Doradcy24 uważa, że program bardzo się sprawdził i jest trafiony.
Andrzej Czerwiński zapewnił, że zainicjuje dyskusję w parlamencie, aby minister infrastruktury odpowiedział na pytania dotyczące obostrzeń oraz działania nowelizacji także wstecz.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji "Za, a nawet przeciw, 22 grudnia 2011", w której wypowiadali się także słuchacze i goście: Bartosz Marczuk ("Rzeczpospolita"), Jakub Braziewicz - posiadacz kredytu w programie "Rodzina na swoim", Agata Chrzanowska - Bank Millenium.
Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku w samo południe. Zapraszamy.
(asz)