Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Beata Krowicka 04.09.2013

Jak segregować śmieci w małym mieszkaniu? Architekt radzi

Segregowanie śmieci wymaga w niektórych gminach posiadania nawet pięciu kubłów na odpadki. To dość poważne wyzwanie, gdy jesteśmy posiadaczami małej kuchni. Podpowiadamy, jak w niewielkim mieszkaniu poradzić sobie z segregowaniem odpadów.
Polacy wciąż się uczą sortowania odpadówPolacy wciąż się uczą sortowania odpadówGlow Images/East News

Segregowanie śmieci to prosta czynność, dzięki której możemy pomóc środowisku, ale też zmniejszyć comiesięczne koszty wywozu odpadów. Jednak osobom, które nie są szczęśliwymi posiadaczami domu lub dużego mieszkania, może to przysporzyć wielu problemów. Nagle zamiast jednego kosza, potrzebujemy trzech, czterech, a w niektórych gminach nawet pięciu. Dzięki umiejętnej organizacji i lekkiej zmianie nawyków można jednak tak poradzić sobie z segregowaniem śmieci, że nie będzie konieczna drastyczna zmiana aranżacji, a przy tym domu nie zaleje fala odpadków.

Oczywiście w większości polskich domów kubeł na śmieci znajduje się w szafce lub dużej szufladzie pod zlewem. Jednak jak przekonuje Monika Grabowska-Skucha, architekt z firmy ARCHtrend, nie jest to jedyne miejsce, w którym można trzymać kosze.

Nie możesz ukryć? Wyeksponuj

Ta zasada zawsze sprawdza się w urządzeniu wnętrz. Czasem choćbyśmy dwoili się i troili, nie uda się nam pewnych elementów schować. Tak np. bywa z rurami, które przebiegają przez środek kuchennej ściany. Projektanci często radzą wtedy, by nie walczyć na siłę z niepożądanym przedmiotem i po prostu włączyć go w aranżację wnętrza. Nieładne rury można więc pomalować na kontrastujący ze ścianą kolor i sprawić, że staną się dodatkową ozdobą kuchni. A co zrobić w przypadku koszy na śmieci? Monika Grabowska-Skucha proponuje, by po prostu wybrać ładne pojemniki i ustawić je poza szafkami. - Jeżeli segregujemy śmieci w domu i mamy większą przestrzeń, możemy kupić kosze w kolorach adekwatnych do przyjętej kolorystyki kontenerów z surowcami. Domownicy nie będą się mylić, a dzieciom będzie łatwiej się przestawić i wyrobić sobie nawyk segregacji – wyjaśnia architekt. Natomiast przy bardzo ograniczonym metrażu możemy zdecydować się na jeden ładny kosz na surowce wtórne, który ustawimy w widocznym miejscu.

Zobacz serwis: JAK SEGREGOWAĆ ŚMIECI?>>>

Co jednak zrobić w sytuacji, gdy na podłodze mamy naprawdę niewielką przestrzeń? I na to są rozwiązania. Wiele firm proponuje sprytne systemy do segregacji odpadów w związku z ekologicznym trendem, który zapanował na świecie już kilka lat temu. - Jeżeli nie mamy miejsca na podłodze, przechowywanie można przenieść na ściany. W sprzedaży są dostępne wiszące kosze o różnej pojemności. Jest to też funkcjonalne. Wygodniej wyrzuca się śmieci do pojemników na ścianie niż na podłodze, gdzie musimy się schylać – wyjaśnia Monika Grabowska-Skucha. – Do małych wnętrz przydatne będą też pojemniki do segregacji ustawione jeden na drugim, z dostępem do każdego z przodu – dodaje.

Nie tylko kuchnia

Choć większość z nas przyzwyczajona jest do tego, że kubeł na śmieci znajduje się w kuchni, to warto pomyśleć o tym, czy faktycznie jest to jedyne pomieszczenie, w którym możemy segregować odpady. Oczywiście trudno wyobrazić sobie inne miejsce na wyrzucanie resztek jedzenia, ale już w przypadku makulatury albo plastikowych butelek, można rozważyć zmianę przyzwyczajeń.

- Pojemniki mogą być w innych pomieszczeniach, np. przy biurku, jeżeli zużywamy sporo papieru albo w przedpokoju przy kuchni – sugeruje architekt. - To niekoniecznie musi być tradycyjny kosz na śmieci. Możemy go zastąpić koszem z trawy morskiej, z wikliny, może to być ławka z pojemnikiem pod siedziskiem – dodaje. Dobrze sprawdzą się też różnego rodzaju skrzynie albo ładne kartonowe pudełka.

W samej kuchni również możemy wygospodarować nowe miejsce na śmieci. Jeśli na przykład uda się nam opróżnić jedną szufladę z dotychczasowej zawartości, to można będzie składać w niej makulaturę.

Zmiana przyzwyczajeń

Zdarza się, że wprowadzenie jakiegokolwiek nowego rozwiązania, które ma umożliwić segregowanie śmieci, jest niewykonalne, bo przestrzeń jest wyjątkowo mała i w pełni wykorzystana. W takich sytuacjach pozostaje wprowadzenie wśród domowników nowych nawyków dotyczących wyrzucania odpadków.

Monika Grabowska-Skucha wyjaśnia, że w małej kuchni można ograniczyć się do dwóch koszy. Do jednego wrzucać będziemy wszystkie surowce wtórne, a do drugiego pozostałe odpady, które nie nadają się do recyklingu. – W takim przypadku segregujemy śmieci w momencie wyrzucania ich do kontenera – mówi. Zajmie to może odrobinę więcej czasu i będzie wymagało częstszego wychodzenia ze śmieciami, ale pozwoli na ogromną oszczędność miejsca.

By ograniczyć przestrzeń, która jest potrzebna do segregowania odpadów, można zdecydować się też na nieduże pojemniki, które będziemy opróżniać codziennie. Zmieści się do nich więcej, jeśli poświęcimy kilka chwil na zmniejszenie objętości śmieci. – Butelki po napojach zajmują dużo miejsca, więc warto zakupić zgniatarkę śmieci, która zmniejsza objętość butelek nawet o 80 procent – sugeruje Grabowska-Skucha.

Beata Krowicka