Reportaż w radiowej Jedynce
Każdy dzień to przygoda
Choć podróżowanie kamperem nie jest tanie, to jego miłośnicy podkreślają, że problem ten blednie w porównaniu z ilością pozytywnych bodźców. - My, jadąc na przykład do Grecji, zwiedzamy cztery czy pięć państw. Nie spieszymy się, codziennie nocujemy w innym miejscu. Mamy swoją pościel, lodówkę, kuchnię i łazienkę - wylicza jeden z kamperowców. Przyznaje, że ważny jest rozsądek i umiejętne gospodarowanie funduszami. - Jeśli przykładowo mam tysiąc złotych, w jedną stronę jadę za połowę tej kwoty. Jak wydam pięćset, to wtedy wiem, że za tyle samo muszę wrócić - tłumaczy.
20:00 PR1_AAC 2021_09_03-00-38-37.mp3 "Kamper znaczy wolność" - reportaż Jakuba Tarki [POSŁUCHAJ]
Z drugiej strony, by mieć wspaniałe wspomnienia, nie trzeba jechać na drugi koniec świata. Taka eskapada wymaga bowiem, poza pieniędzmi, czasu. Miejsca warte odwiedzenia, pozwalające zmienić otoczenie i odprężyć się, odnajdziemy w pobliżu swojego miejsca zamieszkania. - Pięćdziesiąt kilometrów od Warszawy mamy taką swoją odskocznię. Jeziorko jest, fajne miejsce i wspaniali ludzie. Trzeba przyjeżdżać - przekonuje administrator prowadzący w mediach społecznościowych jedną z grup karawaningowych.
Zobacz też:
Prawdziwy boom
W ostatnich latach karawaning staje się coraz popularniejszy. Przyczyniła się do tego m.in. pandemia, obostrzenia w hotelach i zamknięcie granic. Osoby prowadzące taki styl życia od dawna przyznają, że wzrost zainteresowania przełożył się na kwestie ekonomiczne. - Kiedy my kupowaliśmy kampera, to był rzadkością na ulicach, a dzisiaj stało się to popularne. Wtedy można było kupić dobry egzemplarz za dużo mniejsze pieniądze. Swojego kampera kupowałem dziesięć lat temu i dzisiaj mógłbym go sprzedać za takie same pieniądze - usłyszał Jakub Tarka.
Jednocześnie należy pamiętać, że nie jest to tryb życia i sposób podróżowania dla każdego. Osoby preferujące wypoczynek z hotelowymi wygodami mogą mieć problem z odnalezieniem się w kamperze. Dlatego też poważne zaangażowanie - również finansowe - należy dobrze przemyśleć. - Jak ktoś jeździł pod namiot i mu się podobało, to taka forma spędzania czasu przypadnie mu do gustu. Przed planowanym zakupem najlepiej jednak kampera wypożyczyć. Taniej wychodzi, niż kupić i zaraz sprzedawać, jak okaże się, że to jednak nie dla nas - nie kryją osoby z długim stażem.
Ale czy bezpiecznie?
Wokół podróżowania kamperem narosło wiele mitów. Przede wszystkim tych dotyczących bezpieczeństwa. I choć część osób przyznaje, że podróżując z dziećmi stara się unikać "dzikich noclegów", to inni wspominają, że jedyne niewłaściwe zachowania obserwowali właśnie na kempingach. - W Hiszpanii i we Włoszech są szajki, które okradają kampery. Kiedyś stanęliśmy w Austrii na parkingu, między samochodami ciężarowymi. Poszliśmy spać, a rano po przejechaniu 50 kilometrów zobaczyłem, że nie mam kurtki. Żona miała rozgrzebaną torebkę, tylko pieniądze powyciągali. Musieli nas uśpić - wspomina jeden z bohaterów reportażu.
Jednocześnie osoby podróżujące kamperami zwracają uwagę, że nie można na ten temat nieustannie rozmyślać i zakładać najgorszego, gdyż w przeciwnym razie traci się całą radość, jaką może dać karawaning. - Jakbym zaczął się bać, to bym przestał jeździć "na dziko" - nie kryje jeden z pytanych mężczyzn. Dodaje, że większym problemem jest angażowanie się w karawaning osób przypadkowych. - Kiedyś można było tydzień na golasa latać, bo nikt nie przyszedł, a w tej chwili stoi nawet piętnaście kamperów. Jeszcze się kłócą, albo zgadają się miłośnicy disco polo i całą noc, cały dzień mamy łupu-cupu - podsumowuje.
***
Tytuł reportażu: "Kamper znaczy wolność"
Autor: Jakub Tarka
Data emisji: 3.09.2021
Godzina emisji: 0.38
mg